Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2012 → Rodzina
Sprawa jest jasna i oczywista, bo przecież Pan Jezus jasno mówi na temat nierozerwalnoÅ›ci małżeÅ„stwa. Nie może być dwóch zdaÅ„: zwiÄ…zek małżeÅ„ski jest Å›wiÄ™ty i nierozerwalny. Niestety w dzisiejszych czasach wielu nie chce respektować prawa Bożego.
ChcÄ™ zacząć od tego, że do nikogo nie żywiÄ™ urazy, wszystkim z serca przebaczyÅ‚em i mam nadziejÄ™, że te osoby również wybaczyÅ‚y lub wybaczÄ… mi wszystko, w czym zawiniÅ‚em lub zbÅ‚Ä…dziÅ‚em. PiszÄ™ to Å›wiadectwo jedynie po to, by ostrzec mężczyzn i kobiety niszczÄ…cych Å›wiÄ™te wiÄ™zi małżeÅ„skie przed tym fatalnym bÅ‚Ä™dem. Jestem przekonany, że gdyby obecna kochanka mojego taty nie weszÅ‚a z nim w zwiÄ…zek, życie caÅ‚ej naszej rodziny wyglÄ…daÅ‚oby zupeÅ‚nie inaczej.
PamiÄ™tam, że w dzieciÅ„stwie tata byÅ‚ dla mnie wszystkim. Zawsze czekaÅ‚em, aż wróci z pracy, żeby siÄ™ mu rzucić na szyjÄ™ i obojÄ™tnie jak, ale żeby spÄ™dzić z nim trochÄ™ czasu. Zazwyczaj koÅ„czyÅ‚o siÄ™ tak, że ja oglÄ…daÅ‚em film w telewizorze i co 10 minut budziÅ‚em tatÄ™, który zasypiaÅ‚ obok mnie ze zmÄ™czenia. Przez caÅ‚y tydzieÅ„ pracowaÅ‚ od rana do późnego wieczora, co wywoÅ‚ywaÅ‚o we mnie jeszcze wiÄ™kszÄ… tÄ™sknotÄ™, i tym bardziej ceniÅ‚em sobie czas spÄ™dzony wÅ‚aÅ›nie z nim. BraÅ‚em z niego przykÅ‚ad tak czÄ™sto, jak tylko mogÅ‚em. PrzykÅ‚adowo jeżeli on jadÅ‚ obiad z garnka, to ja też chciaÅ‚em tak samo; jak on pracowaÅ‚ na komputerze, to staÅ‚em za nim i podpatrywaÅ‚em jego ruchy. DosÅ‚ownie wszystko chciaÅ‚em robić tak jak tata. No może z wyjÄ…tkiem nauki i porzÄ…dku w pokoju... OczywiÅ›cie, tata stosowaÅ‚ również pewien system kar i nagród, którego dziÅ› już dokÅ‚adnie nie pamiÄ™tam. Wiem tylko, że ja byÅ‚em traktowany bardzo ulgowo, bardziej niż moja siostra. MogÄ™ z czystym sumieniem powiedzieć, że moje dzieciÅ„stwo byÅ‚o bardzo spokojne… do czasu, aż wszystko siÄ™ posypaÅ‚o. Mniej wiÄ™cej gdy miaÅ‚em 9 lat, dowiedziaÅ‚em siÄ™, że taty koleżanka, z którÄ… czÄ™sto jeździmy na wakacje, to nie tylko koleżanka, ale, jak stwierdziÅ‚ – osoba, w której jest zakochany. Moja siostra wiedziaÅ‚a o tym już wczeÅ›niej i pewnego razu nie wytrzymaÅ‚a, i strasznie siÄ™ na tatÄ™ wkurzyÅ‚a. Ja byÅ‚em albo za mÅ‚ody, albo zbyt zapatrzony w ojca, żeby mu powiedzieć: „Wybij to sobie z gÅ‚owy. Å»ona to nie gadżet, który można zostawić albo wymienić”. Tak siÄ™ staÅ‚o, że po jego krótkim wyjaÅ›nieniu sytuacji powiedziaÅ‚em, że go rozumiem. W rzeczywistoÅ›ci nie miaÅ‚em pojÄ™cia, co siÄ™ naprawdÄ™ dzieje z naszÄ… rodzinÄ…. StaÅ‚em siÄ™ rzecznikiem zÅ‚a przeciwko skrzywdzonej mamie i siostrze.
Zaczęło siÄ™ prawdziwe piekÅ‚o... CodziennoÅ›ciÄ… staÅ‚y siÄ™ u nas haÅ‚aÅ›liwe kÅ‚ótnie rodziców, o których z siostrÄ… chcieliÅ›my jak najszybciej zapomnieć. Mama wiedziaÅ‚a, że tata ma kochankÄ™, i nie mogÅ‚a siÄ™ z tym pogodzić. Spokojna rzeczywistość i nasze dzieciÅ„stwo zaczęły siÄ™ walić... ChowaliÅ›my siÄ™ z siostrÄ… w pokoju i czekaliÅ›my, aż rodzice przestanÄ… siÄ™ kÅ‚ócić. KoÅ„czyÅ‚o siÄ™ zazwyczaj tak, że tata wpadaÅ‚ do naszego pokoju i mówiÅ‚ do mamy: „Chodź, zobacz, jak przez ciebie dzieci siÄ™ bojÄ…!”. Jak gdyby to mama dążyÅ‚a do zniszczenia naszej rodziny!
W koÅ„cu mama nie wytrzymaÅ‚a i kazaÅ‚a mu siÄ™ wynosić. SpakowaÅ‚a ojcu walizki i kazaÅ‚a mu siÄ™ wyprowadzić do jego rodziców. Nie miaÅ‚em zamiaru na to pozwolić. Mama chciaÅ‚a, żeby tata, który byÅ‚ dla mnie autorytetem i wzorem, siÄ™ wyprowadziÅ‚. Nadal nie rozumiaÅ‚em krzywdy, jakÄ… on wyrzÄ…dziÅ‚ mamie, a siostra z mamÄ… nie rozumiaÅ‚y, jaki to dla mnie byÅ‚ ból, kiedy czuÅ‚em, że tracÄ™ najbliższÄ… mi osobÄ™. Ludzie czÄ™sto pytajÄ…: gdzie jest Bóg, kiedy go najbardziej potrzeba? Odpowiedź jest prosta: wszÄ™dzie, a w takich sytuacjach szczególnie blisko Ciebie. Niestety, jeżeli nie chcesz Go znać i nie respektujesz Jego przykazaÅ„, to Bóg musi uszanować TwojÄ… wolnÄ… wolÄ™. Jedyne, co może zrobić, to cierpliwie czekać, aż wezwiesz Go na pomoc.
Jeszcze przed tymi wydarzeniami nasza rodzina wydawaÅ‚a siÄ™ wierzÄ…ca. ChodziliÅ›my wszyscy w niedzielÄ™ do koÅ›cioÅ‚a i uczestniczyliÅ›my we Mszy Å›w. Tata byÅ‚ pierwszym, który przestaÅ‚ chodzić w niedzielÄ™ do koÅ›cioÅ‚a. TÅ‚umaczyÅ‚ to nadmiarem pracy, ale bardzo możliwe, że chciaÅ‚ ukryć fakt, że spÄ™dza czas ze swojÄ… kochankÄ…. NastÄ™pna byÅ‚a moja siostra. Ja z kolei wczeÅ›niej już przyczyniÅ‚em siÄ™ do podÅ‚amania wiary mojej mamy, wychodzÄ…c zapÅ‚akany z konfesjonaÅ‚u zaraz przed mojÄ… pierwszÄ… KomuniÄ… Å›w. Moje sÅ‚owa zdenerwowaÅ‚y ksiÄ™dza proboszcza, który w czasie spowiedzi zaczÄ…Å‚ na mnie krzyczeć tak, że caÅ‚a klasa sÅ‚yszaÅ‚a. Po odejÅ›ciu od konfesjonaÅ‚u powiedziaÅ‚em mamie, że „już nigdy tutaj nie wrócÄ™”. Później, gdy rodzice siÄ™ rozstali, również my z mamÄ… przestaliÅ›my chodzić do koÅ›cioÅ‚a.
Na tak przygotowanym gruncie tragedii, kÅ‚amstwie, zdradzie, braku Boga w rodzinnej relacji zaczÄ…Å‚em budować inne życie, oparte na niewÅ‚aÅ›ciwych autorytetach. ZaowocowaÅ‚o to brakiem szacunku do mamy, siostry, lenistwem, nadmiernym egoizmem w relacjach z innymi ludźmi, przeklinaniem co trzecie sÅ‚owo, popadaniem w naÅ‚óg oglÄ…dania pornografii i samogwaÅ‚tu, a w koÅ„cu współżyciem przedmałżeÅ„skim.
Tutaj można by zadać pytanie: co może powiedzieć rodzic dopuszczajÄ…cy siÄ™ zdrady swojemu dziecku o niewspółżyciu przed Å›lubem? No wÅ‚aÅ›nie nic – albo to, co ja czasem sÅ‚yszaÅ‚em: „tylko pamiÄ™taj, żeby siÄ™ zabezpieczyć”...
Każdy mój zwiÄ…zek z kobietÄ… koÅ„czyÅ‚ siÄ™ porażkÄ…. Każdy oprócz tego, w którym obecnie siÄ™ znajdujÄ™. Kiedy odkryÅ‚em, że wszystkie moje nieszczęścia wynikajÄ… z braku zaufania Jezusowi i z nieprzestrzegania przykazaÅ„ Bożych, moje życie siÄ™ zmieniÅ‚o. DziÅ› jestem szczęśliwym mężem kochajÄ…cej żony i postanowiÅ‚em, że nie bÄ™dÄ™ budować relacji małżeÅ„skiej, ani żadnej innej relacji, bez Pana Boga w moim życiu. Po prostu siÄ™ nie da zbudować nic dobrego bez Jezusa. MałżeÅ„stwo to relacja męża z żonÄ… i ich obojga z Panem Bogiem. Po to małżonkowie sobie Å›lubujÄ… „miÅ‚ość, wierność i uczciwość małżeÅ„skÄ… oraz że siÄ™ nie opuszczÄ… aż do Å›mierci”, bo jest to wspólna decyzja o podjÄ™ciu ciężkiej pracy prowadzÄ…cej do szczęścia. DziaÅ‚anie zÅ‚ego ducha polega na tym, że podsuwa on „Å‚atwe” rozwiÄ…zania w najtrudniejszych momentach życia, a potem siÄ™ okazuje, że dzieje siÄ™ jeszcze gorzej. Opuszczenie mojej mamy przez tatÄ™ byÅ‚o wÅ‚aÅ›nie takÄ… ucieczkÄ… od problemów i niewygody oraz pogrążeniem siÄ™ w egoizmie. W rzeczywistoÅ›ci i tata, i jego kochanka wybrali trwanie w grzechu ciężkim, skazujÄ…c siÄ™ na potÄ™pienie, ale oni kompletnie nie zauważajÄ… tego, że pustki, która powstaje z powodu braku Bożej miÅ‚oÅ›ci, nie da siÄ™ zastÄ…pić pieniÄ™dzmi lub wyjazdami, poszukiwaniem nowych wrażeÅ„ i atrakcji. MyÅ›lÄ™, że gdyby dziewczyna, z którÄ… tata odszedÅ‚, wiedziaÅ‚a, ile zÅ‚a nam wszystkim wyrzÄ…dziÅ‚a, poszukaÅ‚aby sobie innego mężczyzny i zaÅ‚ożyÅ‚a normalnÄ…, kochajÄ…cÄ… siÄ™ rodzinÄ™. Bo przede wszystkim zburzyÅ‚a swoje wÅ‚asne relacje z Bogiem i weszÅ‚a w grzeszny zwiÄ…zek, odciÄ…gajÄ…c od Boga również mojego tatÄ™. NastÄ™pnie zabraÅ‚a mamie męża, z którym ona jest zwiÄ…zana sakramentalnie i z którym razem wychowywaÅ‚a dzieci, i budowaÅ‚a swoje życie.
Mama zostaÅ‚a zdradzona, poniżona, jej uczucia zostaÅ‚y zdeptane, jej zaufanie zburzone... MusiaÅ‚a budować dalsze życie bez męża, z poczuciem krzywdy i goryczy. My z siostrÄ… zostaliÅ›my pozbawieni ojca – czÅ‚owiek, który byÅ‚ dla mnie najwiÄ™kszym autorytetem, zdradziÅ‚ nas wszystkich, dajÄ…c mi najgorszy z możliwych przykÅ‚adów do naÅ›ladowania... Bardzo kocham swoich rodziców i pragnÄ™, żeby byli znowu razem.
CudzoÅ‚óstwo jest grzechem, który burzy wzajemne relacje caÅ‚ej rodziny i przynosi mnóstwo cierpienia. Czy można zbudować szczęście, niszczÄ…c życie kilkorga ludzi? Niestety, o tym kochanka mojego taty nie pomyÅ›laÅ‚a…
Nawet dzisiaj, po wielu latach, kiedy sam jestem odpowiedzialnym mężem, odczuwam bolesne skutki rozbicia naszej pierwotnej rodziny. Wiem, że czeka mnie jeszcze ciężka praca, aby siÄ™ pozbyć wszystkich zÅ‚ych nawyków i skÅ‚onnoÅ›ci; gdyby mój tata zerwaÅ‚ z kochankÄ… i powróciÅ‚ do mamy, byÅ‚oby mi znacznie Å‚atwiej. Przecież to, co małżonkowie wnoszÄ… do swojego małżeÅ„stwa, jest w dużej mierze tym, co każde z nich wynosi ze swojej wÅ‚asnej rodziny.
Gdyby nie ludzie, którzy siÄ™ za mnie modlili, i gdyby nie wielka miÅ‚ość Boga w moim życiu, moje małżeÅ„stwo alboby nie istniaÅ‚o, albo rozpadÅ‚oby siÄ™ równie szybko, jak wszystkie moje poprzednie relacje.
Zniszczyć rodzinÄ™ można bez trudu w ciÄ…gu kilku dni, a nawet kilku godzin. Aby coÅ› zbudować, potrzeba wielu lat i cierpliwoÅ›ci, i wysiÅ‚ków. TrwajÄ…ce w rodzinie cudzoÅ‚óstwo znacznie utrudnia budowanie normalnych relacji – i wÅ‚aÅ›nie dlatego nie powinnaÅ› być kochankÄ… mojego taty.