Autor: ks. Dariusz Oko,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2009 → Rodzina
Homoseksualizm jest w Biblii jednoznacznie potÄ™piony – i to od samego poczÄ…tku. Już w KsiÄ™dze Rodzaju czytamy: „Skarga na SodomÄ™ i GomorÄ™ gÅ‚oÅ›no siÄ™ rozlega, bo wystÄ™pki ich mieszkaÅ„ców sÄ… bardzo ciężkie” (Rdz 18, 20).
SpoÅ›ród tych wystÄ™pków dowiadujemy siÄ™ najwiÄ™cej o jednym – o homoseksualizmie; widocznie dla Boga jest on szczególnie ciężki i odrażajÄ…cy. Kiedy Lot goÅ›ci u siebie dwóch obcych, pod jego dom podchodzÄ… starzy oraz mÅ‚odzi mieszkaÅ„cy Sodomy i mówiÄ… do niego: „Wyprowadź ich do nas, abyÅ›my mogli z nimi poswawolić!” (Rdz 19, 5). Na jego bÅ‚agania odpowiadajÄ… groźbami i przemocÄ…. To przepeÅ‚niÅ‚o czarÄ™ goryczy; na drugi dzieÅ„ Sodoma i Gomora zostajÄ… unicestwione, ocalony zostaje tylko jeden jedyny sprawiedliwy – Lot i jego rodzina. PodobnÄ… historiÄ™ znajdujemy w KsiÄ™dze SÄ™dziów, w rozdziale 19.
PotÄ™pienie homoseksualizmu jest powtórzone z jeszcze wiÄ™kszÄ… mocÄ… w Nowym Testamencie. ÅšwiÄ™ty PaweÅ‚ wyraźnie mówi, że czynni homoseksualiÅ›ci, podobnie jak inni grzesznicy, którzy nie chcÄ… siÄ™ nawrócić, ryzykujÄ… potÄ™pienie: „Nie Å‚udźcie siÄ™! Ani rozpustnicy, ani baÅ‚wochwalcy, ani cudzoÅ‚ożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjÄ…cy ze sobÄ…, (...) nie odziedziczÄ… królestwa Bożego (1 Kor 6, 9 i n.).
Dla Å›w. PawÅ‚a jednym z podstawowych znaków tego, jak gÅ‚Ä™boko czÅ‚owiek upadÅ‚, jak bardzo sam sobie zaprzecza, jak daleko odszedÅ‚ od Boga, jest wÅ‚aÅ›nie homoseksualizm (Rz 1, 18-32).
Znana jest mu też propaganda homoseksualistów (jak dzisiaj) drwiÄ…ca w twarz Bogu. ApostoÅ‚ pisze: „Oni to, mimo że dobrze znajÄ… wyrok Boży, iż ci, którzy siÄ™ takich czynów dopuszczajÄ…, winni sÄ… Å›mierci, nie tylko je popeÅ‚niajÄ…, ale nadto chwalÄ… tych, którzy to czyniÄ…” (Rz 1, 32). Podobne sÅ‚owa znajdujemy w LiÅ›cie do Tymoteusza (1, 3-11) oraz w KsiÄ™dze KapÅ‚aÅ„skiej (18, 19-23). Tak zdecydowane podeptanie zamysÅ‚u Bożego, zanegowanie naturalnej komplementarnoÅ›ci mężczyzny i kobiety, musi na wielu polach dogÅ‚Ä™bnie ranić i niszczyć czÅ‚owieka, musi z czasem przynosić katastrofalne skutki – musi wiÄ™c pociÄ…gać za sobÄ… Boże potÄ™pienie.
W Polsce gÅ‚ównym oÅ›rodkiem homopropagandy jest koncern Agora, czyli przede wszystkim Gazeta Wyborcza i Radio TOK FM. Bardziej prohomoseksualne sÄ… jedynie gejowskie strony internetowe. Gazeta Wyborcza szerzy homoideologiÄ™ w sposób urÄ…gajÄ…cy podstawowym intelektualnym i moralnym standardom, o które gdzie indziej tak siÄ™ dopomina. Wyklucza racjonalnÄ… debatÄ™. ArtykuÅ‚y pro i kontra publikuje w proporcji 100 : 1. To pismo zdominowane przez ateistów, przy wszystkich swoich zaletach, na wielu obszarach zdecydowanie antychrzeÅ›cijaÅ„skie, równoczeÅ›nie wydaje dodatki o życiu i cudach Papieża, jakby te rzeczy daÅ‚y siÄ™ ze sobÄ… pogodzić. Jest to szokujÄ…cy wprost cynizm i zakÅ‚amanie: zarabiać na czÅ‚owieku, którego nauczanie bezpardonowo siÄ™ zwalcza. Trzeba być Å›wiadomym, iż to, co Gazeta Wyborcza pisze na temat homoseksualizmu, jest podobnie prawdziwe jak to, co Trybuna Ludu pisaÅ‚a i pisze o komunizmie. (I podobnie, zgodnie z kanonem lewackiego ateizmu, postÄ™puje w innych dziedzinach, analogicznie popierajÄ…c i propagujÄ…c aborcjÄ™ na życzenie, eutanazjÄ™, wolny seks czy rozwody). A przedstawiane tam szczególnie pozytywne postaci o orientacji homoseksualnej majÄ… siÄ™ do caÅ‚ej realnoÅ›ci tej spoÅ‚ecznoÅ›ci podobnie, jak wielcy sportowcy ZwiÄ…zku Radzieckiego mieli siÄ™ do caÅ‚ej rzeczywistoÅ›ci tego paÅ„stwa. Trzeba sobie jasno zdawać sprawÄ™, że decydenci Å›rodowiska Gazety Wyborczej, jako część swojej miÄ™dzynarodówki, chcÄ… – poprzez zmianÄ™ Å›wiadomoÅ›ci spoÅ‚ecznej – zrobić w Polsce to samo, co w Hiszpanii uczyniÅ‚ już premier José Zapatero. Podobnie postÄ™pujÄ… w innych kwestiach ateistycznego, lewackiego kanonu, podobnie je propagujÄ…: aborcja na życzenie, erotyka bez zobowiÄ…zaÅ„ i tak dalej... Wspomaganie ich w tym jest udziaÅ‚em w walce z chrzeÅ›cijaÅ„stwem.
Do czego może siÄ™ posunąć homopropaganda, szczególnie dobrze ilustruje kolejne „kÅ‚amstwo oÅ›wiÄ™cimskie”. W styczniu 2005 roku z okazji 60. rocznicy wyzwolenia obozu w OÅ›wiÄ™cimiu w Parlamencie Europejskim przedÅ‚ożono projekt rezolucji, w której wymieniano ofiary obozu wedÅ‚ug osobliwej logicznie klasyfikacji i w nastÄ™pujÄ…cej kolejnoÅ›ci: mieli to być Å»ydzi, Romowie, homoseksualiÅ›ci (niczym naród), Polacy i inne narodowoÅ›ci. Skoro homoseksualiÅ›ci zostali wymienieni na trzecim miejscu, a Polacy na czwartym, należy sÄ…dzić, że wedÅ‚ug Parlamentu Europejskiego w OÅ›wiÄ™cimiu cierpiaÅ‚o i umarÅ‚o wiÄ™cej gejów niż Polaków. W rzeczywistoÅ›ci zginęło tam okoÅ‚o 1,1-1,3 miliona Å»ydów, 70 tysiÄ™cy Polaków, 20 tysiÄ™cy Romów, 15 tysiÄ™cy jeÅ„ców sowieckich oraz 15 tysiÄ™cy przedstawicieli innych narodowoÅ›ci. Udokumentowane jest przebywanie w obozie z powodu homoseksualizmu 64 osób, z których zginęło 51. Te osoby wymienia siÄ™ przed 70 tysiÄ…cami Polaków, przemilcza jeÅ„ców i inne narodowoÅ›ci, potem tylko trochÄ™ to retuszuje – i nic specjalnie poza tym siÄ™ nie dzieje. Zatem homopropaganda, nawet na terenie Parlamentu Europejskiego, może posunąć siÄ™ do sugerowania, że 51 to wiÄ™cej niż 70 000. PodobnÄ… wartość logicznÄ… majÄ… inne rezolucje zdominowanego przez lewicÄ™ Parlamentu Europejskiego oraz pozostaÅ‚e enuncjacje homolobby.
Podane fakty uzmysÅ‚awiajÄ… – po pierwsze – jak wielkim kÅ‚amstwem może być gejowska propaganda, jak wiele może być w niej pogardy dla caÅ‚ych narodów i ich cierpienia, oraz – po drugie – jak potężna jest lewacka miÄ™dzynarodówka stojÄ…ca za niÄ…, skoro jest ona w stanie doprowadzić nawet do takiej kompromitacji Parlamentu Europejskiego. To zdarzenie potwierdza opiniÄ™ wielu lekarzy i psychologów, że różne deklaracje medycznych organizacji na temat homoseksualizmu sÄ… wymuszane pod naciskiem politycznego lobby i majÄ… podobnÄ… wartość jak ten projekt. SÄ… one tak naukowe, jak naukowy komunizm, tak mÄ…dre, jak sowieckie plany odwracania naturalnego biegu rzek. SiÅ‚a Å›wiatowej ofensywy gejów nie pochodzi z racji, ale z woli politycznej. Nieliczni i czÄ™sto już schorowani ludzie nie mogliby osiÄ…gnąć takiego znaczenia, gdyby nie Å›rodowiska polityczne, które uczyniÅ‚y sobie z nich swój sztandar i taran. Jak wielka musi być bieda, jakże wielkie zagubienie duchowe ludzi, którzy z czegoÅ› takiego czyniÄ… centrum swojego życia.
Jak bardzo zaburzeni muszÄ… być ludzie, którzy potrzebujÄ… tylu kÅ‚amstw, tyle faÅ‚szu, żeby istnieć. Ale przynajmniej sytuacja jest bardziej jasna, przejrzysta, Å‚atwiej siÄ™ zorientować, z kim mamy do czynienia. Osoby, które sÄ… najbardziej prohomoseksualne, zwykle sÄ… też gÅ‚Ä™boko antychrzeÅ›cijaÅ„skie i w ogóle antyreligijne. Widać w tym też wielkÄ… klÄ™skÄ™ i obnażenie natury rozumu ateistycznego. Bo, zaiste, jak bardzo zdegenerowany musi być rozum, żeby z takiego absurdu czynić swój sztandar… Jest to jednak dobrze zrozumiaÅ‚e. Rozum, który u podstaw popeÅ‚nia tak wielki bÅ‚Ä…d, iż neguje istnienie Boga – swojego Stwórcy, ŹródÅ‚a i SpeÅ‚nienia, tym bardziej jest zdolny do każdego innego bÅ‚Ä™du, także takiego. Homoideologia jest w dużym stopniu tworem umysÅ‚u ateistycznego, konsumpcyjnego. Dlatego rozkwita najbardziej tam, gdzie najbardziej sÅ‚abnie chrzeÅ›cijaÅ„stwo i w ogóle religijność.
Jest czymÅ› ewidentnym, że homolobby najmocniejsze jest w tych krajach Europy, które sÄ… najbardziej zlaicyzowane i zdechrystianizowane. A ateizm – teoretyczny lub praktyczny – co do liczebnoÅ›ci stanowi już czwarte „wyznanie” Å›wiata. Należy oczekiwać, że im mniej bÄ™dzie chrzeÅ›cijaÅ„stwa, tym wiÄ™cej bÄ™dzie homoideologii oraz innych ateistycznych „izmów”. Gdzie zasypiajÄ… rozum i wiara, tam budzÄ… siÄ™ demony ideologii. Wiele – poza już wymienionymi – przykÅ‚adów wskazuje na to, że takie demony znowu budzÄ… siÄ™ w pewnych ateistycznych duszach, które – po krótkiej przerwie – od nowa przy pomocy „prawa”, wiÄ™zienia i jeszcze brutalniejszych Å›rodków chcÄ… eliminować ludzi wierzÄ…cych. Wiele wskazuje na to, że zaczyna siÄ™ kolejne przeÅ›ladowanie chrzeÅ›cijan. Znowu zaczyna siÄ™ grozić duchownym wiÄ™zieniem i Å›mierciÄ… – znamy to, szczególnie w Polsce, aż nadto dobrze.
Nic dziwnego, że napiÄ™cie w tej kwestii pomiÄ™dzy Watykanem a Strasburgiem przypomina to wczeÅ›niejsze pomiÄ™dzy Watykanem a MoskwÄ…. Tak jak chrzeÅ›cijaÅ„stwa nie da siÄ™ pogodzić z komunizmem, tak samo nie da siÄ™ go pogodzić z homoidelogiÄ…. Ci, którzy ze Strasburga i Brukseli usiÅ‚ujÄ… narzucać nam homoideologiÄ™, żądajÄ… tym samym, abyÅ›my zaparli siÄ™ naszej wiary, abyÅ›my odrzucili zasady moralne integralnie z niej wynikajÄ…ce, abyÅ›my podeptali nauczanie Jana PawÅ‚a II i Benedykta XVI, nauczanie KoÅ›cioÅ‚a. Jak kiedyÅ› ateiÅ›ci z Moskwy. Non possumus!
Nie trzeba też obawiać siÄ™ jednego z ich gÅ‚ównych straszaków, mianowicie etykiety homofoba. W faktycznym użyciu tego pojÄ™cia homofobem jest każdy, kto oÅ›mieli siÄ™ powiedzieć publicznie bodaj jedno krytyczne zdanie na temat homoideologii. W tym znaczeniu pierwszymi homofobami tej ziemi sÄ… najwyższe autorytety moralne i religijne, takie jak Jan PaweÅ‚ II i Benedykt XVI, sÄ… nimi biskupi katoliccy i prawosÅ‚awni, jest także Matka Teresa z Kalkuty, bo ich krytyka homoideologii jest najmocniejsza, najbardziej zdecydowana, ugruntowana i znaczÄ…ca. Podobnie homofobami sÄ… w ogóle teiÅ›ci, ludzie religijni, także ortodoksyjni Å»ydzi i muzuÅ‚manie. Tak wyrażajÄ… siÄ™ sami homoaktywiÅ›ci. Transparent z napisem „Benedykt XVI – homofob” trzymali geje, którzy 5.06.2005 ceremoniÄ… pseudoÅ›lubu lesbijek sprofanowali bazylikÄ™ Notre Dame w Paryżu i nastÄ™pnie poturbowali jej proboszcza. ByÅ‚a to ich odpowiedź na kolejne sÅ‚owa papieża potÄ™piajÄ…ce dążenia homolobby. Tak samo nazwali papieża przywódcy gejów Francji, WÅ‚och i Niemiec po opublikowaniu listopadowej instrukcji Watykanu.
Można dodać, że na przykÅ‚ad homofobem jest byÅ‚y prezydent Stanów Zjednoczonych Georg Bush, który staraÅ‚ siÄ™ o takÄ… zmianÄ™ konstytucji USA, aby niemożliwe byÅ‚o postawienie na jednej pÅ‚aszczyźnie zwiÄ…zków gejowskich i małżeÅ„stw. Tak wiÄ™c zarówno czÅ‚owiek majÄ…cy w Å›wiecie najwiÄ™kszy autorytet i wpÅ‚yw duchowy, jak i czÅ‚owiek o najwiÄ™kszej wÅ‚adzy politycznej, gospodarczej i wojskowej sÄ… zdecydowanymi homofobami... Po prostu przyzwoity, prawy czÅ‚owiek w naturalny sposób staje siÄ™ krytyczny wobec homoideologii (o ile jÄ… poznaje), a tym samym automatycznie jest zaliczany do homofobów, podobnie jak kiedyÅ› każdy krytyczny wobec partii byÅ‚ zaliczany do wrogów ludu. W ich ustach to zaszczytne miano. Każdy sam musi wybrać, czy razem z bÅ‚. MatkÄ… TeresÄ…, Janem PawÅ‚em Wielkim i Benedyktem XVI chce być zaliczany do homofobów, czy też razem z Adamem Michnikiem, Jerzym Urbanem (jego serdecznym przyjacielem) i JoannÄ… Senyszyn – do homofanów. O zmagania takich obozów, z takimi gÅ‚ównymi przedstawicielami, tutaj chodzi.
W tej sytuacji muszÄ… szokować wypowiedzi „katolickich” publicystów, którzy gÅ‚oszÄ… dokÅ‚adnie coÅ› przeciwnego. Publicznie sprzeciwiajÄ… siÄ™ nauczaniu KoÅ›cioÅ‚a i papieżowi, trzeba to gÅ‚oÅ›no powiedzieć. Na przykÅ‚ad pani redaktor Halina Bortnowska w Gazecie Wyborczej z 4/5 czerwca 2005 pisze: „No tak, piszÄ™ o tym przecież nie pierwszy raz: moim zdaniem odpowiedzialna budowa trwaÅ‚ego partnerskiego zwiÄ…zku zgodnego z orientacjÄ… homoseksualnÄ… to zamierzenie godne najwyższego szacunku i pomocy”. Zdanie to (podobnie jak szereg innych z jej artykuÅ‚u) stoi w oczywistej, jaskrawej sprzecznoÅ›ci z Katechizmem KoÅ›cioÅ‚a Katolickiego, który, jak wiemy, stwierdza o tych zwiÄ…zkach: „(…) w żadnym wypadku nie bÄ™dÄ… mogÅ‚y zostać zaaprobowane”, z okreÅ›leniami Jana PawÅ‚a II: „(…) godne ubolewania wypaczenie, zachowanie dewiacyjne”. KsiÄ…dz Adam Boniecki w Tygodniku Powszechnym z 27 listopada 2005 zachÄ™ca katolików do uczestniczenia w marszach homoseksualistów, a w numerze z 3 lipca 2005 postuluje legalizacjÄ™ pseudohomomałżeÅ„stw, podczas gdy obaj papieże powiedzieli przecież: „JeÅ›li wszyscy wierni majÄ… obowiÄ…zek przeciwstawiania siÄ™ zalegalizowaniu prawnemu zwiÄ…zków homoseksualnych, to politycy katoliccy zobowiÄ…zani sÄ… do tego w sposób szczególny na pÅ‚aszczyźnie im wÅ‚aÅ›ciwej”. Księża, można by sÄ…dzić, tym bardziej. Podobnie jak pani Bortnowska, w caÅ‚kowitej zgodzie z niÄ…, wypowiadajÄ… siÄ™ także ks. Jacek Prusak SJ i o. Tadeusz BartoÅ› OP, który porzuciÅ‚ zakon oraz kapÅ‚aÅ„stwo. Przy caÅ‚ym szacunku dla tych osób trzeba stwierdzić, że w tej kwestii znajdujÄ… siÄ™ w obozie dokÅ‚adnie przeciwnym KoÅ›cioÅ‚owi. Dotyczy to zwÅ‚aszcza decydentów Tygodnika Powszechnego, który w tym obszarze nie zachowuje siÄ™ jak pismo katolickie, ale raczej jak „religijny” dodatek do Gazety Wyborczej, realizujÄ…c podobnÄ… politykÄ™. Zestawienie wszystkich tekstów, jakie ukazaÅ‚y siÄ™ w Tygodniku Powszechnym na temat homoseksualizmu w ostatnich trzech latach, jednoznacznie pokazuje, że w tym obszarze pismo to – jako jedyne „katolickie” medium w Polsce – zdecydowanie odrzuca naukÄ™ KoÅ›cioÅ‚a i za swojÄ… przyjmuje homoideologiÄ™. Prym wodzi tu prof. Jacek Bomba, który na jego Å‚amach swobodnie propaguje swoje homoideologiczne poglÄ…dy, a szczególnie mocno wspierajÄ… go w tym pan Tomasz FiaÅ‚kowski (sekretarz redakcji o czÄ™sto jakże decydujÄ…cym wpÅ‚ywie) oraz wspomniany już ks. Jacek Prusak SJ. Można powiedzieć, że razem stanowiÄ… czoÅ‚owÄ… „homotrójkÄ™” Tygodnika, „sól, która utraciÅ‚a swój smak” (Mt 5, 13). BiorÄ…c to pismo do rÄ™ki, czytajÄ…c szczególnie tych wymienionych autorów, trzeba sobie zdawać sprawÄ™, czego można oczekiwać. To jest usiÅ‚owanie Å‚Ä…czenia chrzeÅ›cijaÅ„stwa z czymÅ›, z czym ono absolutnie nie da siÄ™ pogodzić.
Autentycznie chrzeÅ›cijaÅ„skÄ… odpowiedziÄ… na problem homoseksualizmu sÄ… oÅ›rodki pomocy terapeutycznej. W samych Stanach Zjednoczonych i Kanadzie jest już 125 takich miejsc, które pomagajÄ… siÄ™ wyleczyć z homoseksualnych skÅ‚onnoÅ›ci. Można tam spotkać mężczyzn, którzy nawet po okresie wielkiej homoseksualnej aktywnoÅ›ci potrafili siÄ™ nawrócić i stać siÄ™ szczęśliwymi mężami, ojcami rodzin. Oni sÄ… źródÅ‚em nadziei, pokazujÄ…, że uleczenie nawet wielkich duchowych zranieÅ„ jest możliwe. W swojej książce Podróż ku peÅ‚ni mÄ™skoÅ›ci mówi o tym jeden z nich, Alan Medinger, który niedawno goÅ›ciÅ‚ w Polsce. W jego oÅ›rodku Regeneracja udaje siÄ™ wyleczyć wiÄ™kszość trafiajÄ…cych tam mężczyzn. Mamy też pierwszy taki polski oÅ›rodek w Lublinie.
KwintesencjÄ… katolickiej odpowiedzi na homoideologiÄ™ jest praca bÅ‚. Matki Teresy z Kalkuty oraz sióstr jej zgromadzenia. One Å›lubowaÅ‚y sÅ‚użyć najbiedniejszym spoÅ›ród biednych tej ziemi. Do nich czÄ™sto należą czynni homoseksualiÅ›ci, szczególnie w staroÅ›ci, kiedy to zbierajÄ… żniwo swojego życia, już nieatrakcyjni, samotni, najczęściej ze wszystkich chorzy na AIDS. W hospicjach i przytuÅ‚kach Matka Teresa i jej siostry z caÅ‚ym poÅ›wiÄ™ceniem, z caÅ‚ym heroizmem sÅ‚użyÅ‚y i sÅ‚użą także im, szczególnie im – pomimo że nie akceptujÄ… ani ich poglÄ…dów, ani stylu ich życia. Jasno mówiÅ‚y i mówiÄ…, co jest biblijnÄ… drogÄ… życia, a co drogÄ… Å›mierci, i wÅ‚aÅ›nie dlatego dla ich życia poÅ›wiÄ™cajÄ… swoje.
Wobec caÅ‚ej potÄ™gi homolobby, wobec jego finansów, jego dominacji w mediach i wpÅ‚ywów w polityce KoÅ›cióÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwie ma jedynie siÅ‚Ä™ prawdy, siÅ‚Ä™ Å‚aski, miÅ‚oÅ›ci i miÅ‚osierdzia, siÅ‚Ä™ Bożej natury. WÅ‚aÅ›nie dlatego zawsze w koÅ„cu wygrywa z kolejnymi ideologiami – to tylko kwestia czasu. Absurd pochÅ‚ania sam siebie.
Jednak wierność prawdzie rozumu i wiary domaga siÄ™ od nas gotowoÅ›ci do gÅ‚oszenia i bronienia jej – nawet gdyby to miaÅ‚o wiele kosztować. Nie tani irenizm, ale zmaganie, walka duchowa sÄ… czymÅ› pierwotnie, czymÅ› najbardziej chrzeÅ›cijaÅ„skim. Przecież Chrystus zginÄ…Å‚ wÅ‚aÅ›nie za otwartÄ… walkÄ™ z obÅ‚udÄ… i kÅ‚amstwem faryzeuszów, którzy poza tym mieli swoje wartoÅ›ci i zasÅ‚ugi. Ponadto przecież Å›w. PaweÅ‚ stale doÅ›wiadczaÅ‚ przeÅ›ladowaÅ„ we wÅ‚asnym KoÅ›ciele za to wÅ‚aÅ›nie, że walczyÅ‚ o prawa chrzeÅ›cijan pochodzÄ…cych z pogan, o prawa wiÄ™kszoÅ›ci. Ta walka byÅ‚a też poczÄ…tkiem jego martyrium. O ile Å›wiat nie jest jeszcze ewangeliczny, to o ile jesteÅ›my wierni Ewangelii, nieuchronnie musimy pozostawać z nim w napiÄ™ciu, a nawet w sporze i zmaganiu. To wiadomo a priori i to musi kosztować – czasem bardzo wiele. W tych zmaganiach trzeba zaryzykować – niekiedy wszystko. Nie ma innej drogi do celu. Ale wÅ‚aÅ›nie ta jest najpiÄ™kniejsza – bo jest już zapowiedziÄ…, przeczuciem swojego speÅ‚nienia.