Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 3/2008 → Temat numeru
„Trzeba jak najszybciej poddać siÄ™ operacji i chemioterapii, a później zobaczymy. Liczy siÄ™ każda godzina. TÄ™ chorobÄ™ udaje siÄ™ pokonać tylko w 20% przypadków”. To byÅ‚a wyjÄ…tkowo bolesna wiadomość dla Mariusza...
Szczęśliwy 2002 rok
Rok 2002 byÅ‚ dla 25-letniego Mariusza wyjÄ…tkowo szczęśliwy. 11 maja razem z AsiÄ… przyjÄ™li sakrament małżeÅ„stwa. PoznaÅ‚ jÄ… jeszcze w technikum i pokochaÅ‚ piÄ™knÄ…, czystÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…. Już wtedy postanowili, że powstrzymajÄ… siÄ™ od współżycia do dnia Å›lubu, tak jak Bóg przykazaÅ‚. Wiedzieli, że współżycie seksualne to sprawa Å›wiÄ™ta, znak sakramentu małżeÅ„stwa, i tylko w małżeÅ„stwie bÄ™dzie doÅ›wiadczeniem obecnoÅ›ci Chrystusa w ich wzajemnej miÅ‚oÅ›ci. Nie byÅ‚o Å‚atwo, czasami bolaÅ‚o, ale dziÄ™ki modlitwie i pracy nad sobÄ… staÅ‚o siÄ™ możliwe zachowanie tego postanowienia, co wiÄ™cej – przyczyniÅ‚o siÄ™ do oczyszczenia i pogÅ‚Ä™bienia ich miÅ‚oÅ›ci. Po Å›lubie mogli wzajemnie ofiarować sobie to, co jest najcenniejsze: czyste, dziewicze ciaÅ‚a i serca oraz doÅ›wiadczyć nieopisanej radoÅ›ci spotkania z Chrystusem, który w sakramencie małżeÅ„stwa zjednoczyÅ‚ ich ze sobÄ… tak Å›ciÅ›le, że „stali siÄ™ dwoje jednym ciaÅ‚em”. Bardzo pragnÄ™li mieć dzieci. Niestety, badania lekarskie wykazaÅ‚y, że z powodów od nich niezależnych nie bÄ™dzie to możliwe. Wtedy natychmiast rozpoczÄ™li starania o adopcjÄ™. Po zaÅ‚atwieniu wszystkich formalnoÅ›ci mieli przyjąć do swego domu dziecko. Jednak choroba Mariusza pokrzyżowaÅ‚a wszystkie plany.
W 2002 r. Mariusz skoÅ„czyÅ‚ studia na Politechnice PoznaÅ„skiej, na Wydziale Elektrotechniki. Od samego poczÄ…tku studiów zaczÄ™li razem z AsiÄ… prężnie dziaÅ‚ać w Duszpasterstwie Akademickim Å›w. Rocha. Mariusz byÅ‚ prawÄ… rÄ™kÄ… ks. Mateusza. Wszyscy nazywali go „Sony”. Dla Asi i Sonego Duszpasterstwo Akademickie staÅ‚o siÄ™ drugim domem. Tutaj pogÅ‚Ä™biali swojÄ… wiarÄ™ i wiedzÄ™ religijnÄ…, umacniali swÄ… miÅ‚ość do KoÅ›cioÅ‚a oraz zrozumienie, że KoÅ›cióÅ‚ jest wyjÄ…tkowÄ…, niezwykÅ‚Ä… wspólnotÄ…, skarbem caÅ‚ej ludzkoÅ›ci. To wÅ‚aÅ›nie do tej wspólnoty Jezus zaprasza wszystkich grzeszników, aby ich leczyć, wyzwalać z niewoli grzechów i prowadzić do nieba.
Sony cieszyÅ‚ siÄ™ wielkim zaufaniem w swoim otoczeniu. Koledzy mówiÄ… o nim: „ByÅ‚ szczery aż do bólu. Nie mówiÅ‚ zbÄ™dnych sÅ‚ów. Nie znosiÅ‚ obÅ‚udy. ByÅ‚ prostolinijny i zawsze pierwszy do pomocy”. StawiaÅ‚ też sobie wysokie wymagania. Jego wielkim autorytetem byÅ‚ Jan PaweÅ‚ II. Sam zaliczaÅ‚ siebie do pokolenia Jana PawÅ‚a II. WiedziaÅ‚, że dziÄ™ki codziennej pracy nad sobÄ…, przez szczery kontakt z Bogiem i czyste serce bÄ™dzie mógÅ‚ stawać siÄ™ wolnym i dojrzaÅ‚ym czÅ‚owiekiem, że bÄ™dzie mógÅ‚ przede wszystkim dojrzewać do miÅ‚oÅ›ci. Koledzy zauważyli, że Sony nigdy nie marnowaÅ‚ czasu – planowaÅ‚ dokÅ‚adnie dzieÅ„, nie dziaÅ‚aÅ‚ chaotycznie. W programie dnia miaÅ‚ staÅ‚y czas przeznaczony na modlitwÄ™, naukÄ™, odpoczynek. KochaÅ‚ sport.
W każdy pierwszy piÄ…tek miesiÄ…ca szedÅ‚ do spowiedzi, czÄ™sto uczestniczyÅ‚ w Eucharystii w ciÄ…gu tygodnia. Nie afiszowaÅ‚ siÄ™ swojÄ… wiarÄ…, ale byÅ‚ czÅ‚owiekiem, który miaÅ‚ odwagÄ™ o niej Å›wiadczyć i jej bronić, jeżeli zaszÅ‚a taka potrzeba.
W 2002 r., tuż przed obronÄ… magisterki, Sony otrzymaÅ‚ propozycjÄ™ pracy w redakcji MiÅ‚ujcie siÄ™!. PrzyjÄ…Å‚ jÄ… z wielkÄ… radoÅ›ciÄ…. ZdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, jak ważna jest ewangelizacja poprzez to czasopismo w Polsce i na caÅ‚ym Å›wiecie, jak wielkÄ… pomocÄ… dla mÅ‚odzieży jest Ruch Czystych Serc. ChciaÅ‚, żeby jak najwiÄ™cej osób poznaÅ‚o Pana Jezusa i jak najwiÄ™cej mÅ‚odych należaÅ‚o do RCS. GÅ‚osiÅ‚ EwangeliÄ™, jak umiaÅ‚, przede wszystkim przez swoje zaangażowanie w pracy w redakcji.
„Trzeba wszystko z pokorÄ… przyjąć”
We wrzeÅ›niu 2006 r. Sony z AsiÄ… wybrali siÄ™ na pielgrzymkÄ™ do Rzymu. SpeÅ‚niÅ‚o siÄ™ wielkie marzenie Mariusza. MógÅ‚ modlić siÄ™ przy grobach apostoÅ‚ów, Jana PawÅ‚a II, Å›w. Ojca Pio, Å›w. Franciszka, w sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Lanciano oraz oglÄ…dać Oblicze zmartwychwstajÄ…cego Jezusa na ChuÅ›cie z Manoppello. Ta pielgrzymka umocniÅ‚a duchowo Mariusza i w jakiÅ› sposób przygotowaÅ‚a go do najważniejszej misji jego życia.
Pewnego dnia na swojej lewej nodze zauważyÅ‚ dużą naroÅ›l. Specjalistyczne badania wykazaÅ‚y, że jest to nowotwór koÅ›ci (miÄ™sak koÅ›ciopochodny). Lekarz powiedziaÅ‚ mu wprost: „Trzeba jak najszybciej poddać siÄ™ operacji i chemioterapii, a później zobaczymy. Liczy siÄ™ każda godzina. TÄ™ chorobÄ™ udaje siÄ™ pokonać tylko w 20% przypadków”. To byÅ‚a dla niego wyjÄ…tkowo bolesna wiadomość…
Mariusz wiedziaÅ‚, że nie można być czÅ‚owiekiem wierzÄ…cym i iść przez życie z Chrystusem, jeżeli siÄ™ nie przyjmie i nie zaakceptuje cierpienia. Etap sprzeciwu, buntu i pytaÅ„ miaÅ‚ już za sobÄ…, kiedy dziesięć lat wczeÅ›niej zachorowaÅ‚ na raka. „To byÅ‚o rok przed maturÄ… – wspomina jego mama – miaÅ‚ 18 lat i chodziÅ‚ do technikum w KÄ™trzynie. Mimo dÅ‚ugich pobytów w szpitalach, chemioterapii, radioterapii i czÄ™stych późniejszych kontroli nie odpuÅ›ciÅ‚ sobie nauki. WalczyÅ‚ wtedy z chorobÄ… przez ponad rok – i udaÅ‚o siÄ™”. Tym razem już siÄ™ nie buntowaÅ‚ i nie stawiaÅ‚ Bogu pytaÅ„. Z pokorÄ… przyjÄ…Å‚ cierpienie i ofiarowaÅ‚ Mu je za innych. OfiarowaÅ‚ – to znaczy zjednoczyÅ‚ siÄ™ z Chrystusem w niesieniu krzyża. MówiÅ‚: „Trzeba z pokorÄ… wszystko od Boga przyjąć. CierpiÄ™, bo tak trzeba. Bóg widocznie mnie wybraÅ‚, bo jestem w stanie przyjąć to cierpienie i ofiarować je za innych. Gdy chorowaÅ‚em w 1996 r., to pytaÅ‚em Pana Boga: dlaczego akurat mnie to spotkaÅ‚o? Teraz już nie pytam »dlaczego?«, tylko ufam Bogu. Trzeba wszystko z pokorÄ… przyjąć”.
Codziennie modliÅ‚ siÄ™ koronkÄ… do Bożego MiÅ‚osierdzia. Obraz Jezu, ufam Tobie towarzyszyÅ‚ mu zawsze, kiedy byÅ‚ zdrowy, a szczególnie potem, gdy chorowaÅ‚ i gdy odchodziÅ‚ z tego Å›wiata. Zapewne dobrze znaÅ‚ sÅ‚owa Pana Jezusa z Dzienniczka Å›w. Faustyny: „Innej drogi nie ma do nieba prócz drogi krzyżowej. Ja sam przeszedÅ‚em jÄ… pierwszy” (Dz. 1487), a także te, które Pan Jezus mówiÅ‚ mistyczce Rozalii Celakównie: „Cierpienie jest tak wielkÄ… Å‚askÄ…, że nikt z ludzi tego nie pojmie dostatecznie, wiÄ™kszÄ… niż dar czynienia cudów, bo przez cierpienie dusza mi oddaje, co ma najdroższego – swÄ… wolÄ™”. W tym najtrudniejszym momencie swojego życia Mariusz oddaÅ‚ Jezusowi to, co miaÅ‚ najdroższego, i pozwoliÅ‚ Mu siÄ™ prowadzić.
„W cierpieniu kryje siÄ™ szczególna moc”
Po stwierdzeniu miÄ™saka Mariusz zostaÅ‚ natychmiast poddany chemioterapii. W lutym lekarze dokonali wyciÄ™cia części koÅ›ci udowej i stawu kolanowego lewej nogi, ze wstawieniem endoprotezy nowotworowej. Po tej operacji otrzymaÅ‚ kolejnÄ… seriÄ™ chemii. Ponieważ stwierdzono przerzuty komórek nowotworowych na pÅ‚uca, Mariusz musiaÅ‚ być trzykrotnie operowany. WydawaÅ‚o siÄ™, że teraz wszystko już bÄ™dzie dobrze. Kolejne badania wykazaÅ‚y jednak, że komórki nowotworowe na nowo zaatakowaÅ‚y lewÄ… nogÄ™. Nie byÅ‚o innego wyjÅ›cia jak tylko natychmiastowa amputacja, którÄ… przeprowadzono 16.01.2008 r.
W tym doÅ›wiadczeniu ogromu cierpienia Mariusz promieniowaÅ‚ wyjÄ…tkowym wewnÄ™trznym pokojem i optymizmem, że z Bogiem ostatecznie wszystko bÄ™dzie dobrze. Pomimo wielkich cierpieÅ„ nosiÅ‚ w sercu gÅ‚Ä™bokÄ… radość. SkÄ…d pochodziÅ‚a ta niesamowita siÅ‚a ducha u Mariusza? Przez caÅ‚y okres choroby codziennie przyjmowaÅ‚ Chrystusa w Eucharystii, regularnie siÄ™ spowiadaÅ‚, kilkakrotnie przyjÄ…Å‚ sakrament chorych oraz dużo siÄ™ modliÅ‚ na różaÅ„cu i koronkÄ… do Bożego MiÅ‚osierdzia. DecydujÄ…cy byÅ‚ fakt, że Mariusz przyjÄ…Å‚ chorobÄ™ i cierpienie, że zjednoczyÅ‚ siÄ™ z Chrystusem i zgodziÅ‚ wypeÅ‚nić najważniejszÄ… misjÄ™ swojego życia: z pokorÄ… przyjąć cierpienie i ofiarować je Bogu za innych. „Tylko wtedy – wyjaÅ›nia Jan PaweÅ‚ II – gdy czÅ‚owiek bierze swój krzyż, Å‚Ä…czÄ…c siÄ™ duchowo z Krzyżem Chrystusa, odsÅ‚ania siÄ™ przed nim zbawczy sens cierpienia. (…) Wówczas też czÅ‚owiek odnajduje w swoim cierpieniu pokój wewnÄ™trzny, a nawet duchowÄ… radość” (Salvifici doloris, 26).
Mariusz też je odnalazÅ‚, gdyż jednoczyÅ‚ siÄ™ z cierpieniem Chrystusa za zbawienie innych. Kiedy pewnego dnia poprosiÅ‚em go, aby pamiÄ™taÅ‚ w modlitwie o redakcji MiÅ‚ujcie siÄ™!, odpowiedziaÅ‚ sÅ‚abym gÅ‚osem: „Wszystko ofiarowujÄ™ za redakcjÄ™, caÅ‚e moje cierpienie”. CierpiÄ…c, myÅ›laÅ‚ o innych; żywo interesowaÅ‚ siÄ™ pracÄ… w redakcji, wydawaÅ‚ dyspozycje, radziÅ‚. Ponieważ liczyÅ‚ siÄ™ z możliwoÅ›ciÄ… Å›mierci, znalazÅ‚ zastÄ™pcÄ™ na swoje miejsce w pracy. JednoczÄ…c siÄ™ z Chrystusem, uczestniczyÅ‚ w tajemnicy Jego cierpienia, przez które dokonaÅ‚o siÄ™ Odkupienie. WziÄ…Å‚ udziaÅ‚ w tym zbawianiu Å›wiata, które dokonuje siÄ™ przez cierpienie Chrystusa! Przez Jego krzyż. W liÅ›cie apostolskim Jana PawÅ‚a II o sensie cierpienia czytamy: „DokonujÄ…c Odkupienia przez cierpienie, Chrystus wyniósÅ‚ zarazem ludzkie cierpienie na poziom Odkupienia. Przeto też w swoim ludzkim cierpieniu każdy czÅ‚owiek może stać siÄ™ uczestnikiem odkupieÅ„czego cierpienia Chrystusa” (Salvifici doloris, 19); „(…) w cierpieniu kryje siÄ™ szczególna moc przybliżajÄ…ca czÅ‚owieka wewnÄ™trznie do Chrystusa, jakaÅ› szczególna Å‚aska. (…) czÅ‚owiek odkrywa zbawczy sens cierpienia, ale nade wszystko to, że w cierpieniu staje siÄ™ caÅ‚kowicie nowym czÅ‚owiekiem. Znajduje jakby nowÄ… miarÄ™ caÅ‚ego swojego życia i powoÅ‚ania. Odkrycie to jest szczególnym potwierdzeniem wielkoÅ›ci duchowej, która w czÅ‚owieku caÅ‚kiem niewspóÅ‚miernie przerasta ciaÅ‚o. Wówczas, gdy to ciaÅ‚o jest gÅ‚Ä™boko chore, caÅ‚kowicie niesprawne, a czÅ‚owiek jakby niezdolny do życia i do dziaÅ‚ania – owa wewnÄ™trzna dojrzaÅ‚ość i wielkość duchowa tym bardziej jeszcze siÄ™ uwydatnia, stanowiÄ…c przejmujÄ…cÄ… lekcjÄ™ dla ludzi zdrowych i normalnych” (Salvifici doloris, 26).
TÄ™ przejmujÄ…cÄ… lekcjÄ™ Mariusz daÅ‚ nam wszystkim, którzyÅ›my mieli szczęście z nim siÄ™ spotykać i modlić w czasie jego choroby. Cierpienie rujnowaÅ‚o ciaÅ‚o Mariusza, ale dziÄ™ki zjednoczeniu z Chrystusem ksztaÅ‚towaÅ‚o jego duchowÄ… dojrzaÅ‚ość i moralnÄ… wielkość. Swoim przykÅ‚adem pokazaÅ‚ nam, jak należy przeżywać cierpienie.
„BÄ…dź wola Twoja”
Po amputacji nogi jedynÄ… szansÄ… na zniszczenie komórek rakowych, które na nowo pojawiÅ‚y siÄ™ w organizmie, byÅ‚a chemioterapia. Niestety, ciaÅ‚o Mariusza byÅ‚o już tak osÅ‚abione, że nie można byÅ‚o jej zastosować. Również wtedy mówiÅ‚ z optymizmem: „medycyna już mi nie pomoże, liczÄ™ na cud”, ale równoczeÅ›nie przygotowywaÅ‚ siÄ™ do Å›mierci. UfaÅ‚ Panu Bogu do koÅ„ca. ZgodziÅ‚ siÄ™ przyjąć z Jego rÄ™ki wszystko. „BÄ…dź wola Twoja”...
2 maja 2008 r., w pierwszy piÄ…tek miesiÄ…ca, na cztery dni przed Å›mierciÄ…, rozpoczÄ…Å‚ ostatnie przygotowania do swego odejÅ›cia z tego Å›wiata. PrzystÄ…piÅ‚ do spowiedzi, przyjÄ…Å‚ sakrament namaszczenia. ProsiÅ‚, aby już po jego Å›mierci przekazać caÅ‚ej redakcji nastÄ™pujÄ…ce przesÅ‚anie: „DziÄ™kujÄ™ Wam za wszystko. Praca w redakcji to byÅ‚y najpiÄ™kniejsze chwile mojego życia na ziemi. Z takÄ… zaÅ‚ogÄ… można zdobyć dla Chrystusa caÅ‚y Å›wiat. ProszÄ™, bÄ…dźcie zawsze przygotowani do Å›mierci. Najgorzej, jak czÅ‚owiek nie jest przygotowany”. PozaÅ‚atwiaÅ‚ wszystkie sprawy. Kiedy profesor z hospicjum pytaÅ‚ ks. Mateusza, w jaki sposób jeszcze, można by pomóc Mariuszowi w przygotowaniu do smierci, ksiÄ…dz odpowiedziaÅ‚: „ChciaÅ‚bym być tak Å›wiadomy i tak przygotowany do Å›mierci jak on”.
Podobnie jak Jan PaweÅ‚ II, Mariusz staraÅ‚ siÄ™ godnie przeżyć swoje wyniszczenie i niemoc w cierpieniu i Å›mierci. „To Jan PaweÅ‚ II byÅ‚ dla Ciebie inspiracjÄ… do życia naukÄ… Ewangelii przez codziennÄ… pracÄ™ w redakcji, dbajÄ…c o to, by ludzie otwierali siÄ™ na czystÄ… i piÄ™knÄ… miÅ‚ość, na wzór Å›w. Karoliny Kózkówny, o której tak czÄ™sto mi opowiadaÅ‚eÅ›” – mówiÅ‚ 10 maja w homilii pogrzebowej ks. Mateusz. „Å»yÅ‚eÅ› Ruchem Czystych Serc, aby mÅ‚odzi ludzie, pociÄ…gniÄ™ci przygodÄ… życia, szanowali swojÄ… godność. Jan PaweÅ‚ II byÅ‚ dla Ciebie wzorem, a dziÅ› jesteÅ› z nim zjednoczony w wiecznoÅ›ci. Sam o sobie mówiÅ‚eÅ›, że należysz do pokolenia JPII, wyraziÅ‚eÅ› to w ostatniej ze mnÄ… rozmowie, że chcesz, aby te sÅ‚owa wypisano na twoim grobie: pokolenie JPII. (…) Perfekcyjnie wszystko przygotowaÅ‚eÅ›.
Nie baÅ‚eÅ› siÄ™ Å›mierci, przygotowany Å›wiadomie przez przyjÄ™cie sakramentów Å›wiÄ™tych i tyle wspólnych modlitw. UmieraÅ‚eÅ› w ramionach swojego ojca, trzymany za rÄ™kÄ™ przez AsiÄ™ i mamÄ™. TowarzyszyÅ‚a nam modlitwa różaÅ„cowa”.
Mariusz wypeÅ‚niÅ‚ do koÅ„ca misjÄ™, do której powoÅ‚aÅ‚ go Chrystus: aby zjednoczyÅ‚ siÄ™ z Jego cierpieniem za zbawienie Å›wiata. Chociaż cierpienie samo w sobie jest doÅ›wiadczeniem zÅ‚a, to jednak Chrystus uczyniÅ‚ z niego drogÄ™ wiecznego zbawienia. Przez swoje cierpienie na krzyżu „dosiÄ™gnÄ…Å‚ samych korzeni zÅ‚a: grzechu i Å›mierci. PokonaÅ‚ sprawcÄ™ zÅ‚a, którym jest szatan, i jego permanentny bunt wobec Stwórcy” – i w ten sposób otworzyÅ‚ nam wszystkim drogÄ™ do nieba. Do tego Å›wiata, w którym nie ma już cierpienia, grzechu i Å›mierci, gdzie istnieje peÅ‚nia szczęścia i wieczna miÅ‚ość, powoli, ale skutecznie wprowadziÅ‚ wyniszczonego przez cierpienie Mariusza, „niejako poprzez samo serce jego cierpienia”, który w pokorze je przyjÄ…Å‚ i ofiarowaÅ‚ Bogu za redakcjÄ™ MiÅ‚ujcie siÄ™!, Ruch Czystych Serc i zbawienie innych. DziÄ™ki temu cierpienie Mariusza zostaÅ‚o przeobrażone Å‚askÄ… od wewnÄ…trz i sam Chrystus mógÅ‚ być w nim obecny swoim wÅ‚asnym odkupieÅ„czym cierpieniem, i od wewnÄ…trz dziaÅ‚ać mocÄ… swojego Ducha Prawdy, Ducha-Pocieszyciela (por. Jan PaweÅ‚ II: Salvifici doloris, 26).
ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Nie marnuj skarbu cierpienia!
Jeżeli spotyka CiÄ™ jakiekolwiek cierpienie, to pamiÄ™taj, że natychmiast trzeba ofiarować je Bogu, jednoczÄ…c siÄ™ z cierpieniem Jezusa na krzyżu. Wtedy cierpienie nie bÄ™dzie CiÄ™ niszczyć, lecz stanie siÄ™ tak wielkÄ… Å‚askÄ… „że nikt z ludzi tego nie pojmie dostatecznie, wiÄ™kszÄ… niż dar czynienia cudów, bo przez cierpienie dusza mi oddaje, co ma najdroższego – swÄ… wolÄ™” – tak mówiÅ‚ Pan Jezus mistyczce Rozalii Celakównie. Nic tak nie otwiera czÅ‚owieka na Boga i nic go tak nie może przemienić jak bezinteresowny dar cierpienia. Dlatego niech nikt nie zmarnuje najmniejszej okazji do ofiarowania Bogu każdego cierpienia: fizycznego czy duchowego; szczególnie trzeba ofiarowywać Bogu wszystkie swoje kryzysy, bunty, zniechÄ™cenia, wszystkie lÄ™ki i cierpienia fizyczne. „ModlitwÄ… i cierpieniem wiÄ™cej zbawisz dusz aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania” (Dz. 1767) – mówiÅ‚ Pan Jezus Å›w. Faustynie.
Aby ofiarować swoje cierpienie – to znaczy zjednoczyć siÄ™ z cierpieniem Jezusa na krzyżu – można posÅ‚użyć siÄ™ nastÄ™pujÄ…cÄ… modlitwÄ…:
„Jezu, Boski Zbawicielu, przez Niepokalane Serce Maryi ofiarujÄ™ Ci swoje cierpienia fizyczne i udrÄ™ki duchowe, w intencjach KoÅ›cioÅ‚a Å›wiÄ™tego, kapÅ‚anów, osób niewierzÄ…cych, uzależnionych od alkoholu, narkotyków, pornografii, w intencjach redakcji MiÅ‚ujcie siÄ™! i apostolstwa życia (można też dodać swoje intencje).
Proszę, otaczaj opieką rodziny, by mocą Twej łaski skutecznie oparły się zasadzkom złego ducha. Rodzicom daj miłość i odwagę, aby przyjęli każde poczęte dziecko i by bronili życia aż do naturalnej śmierci. Młodzieży i dzieciom daj serca czyste, wolne od wszelkich uzależnień, gotowe pełnić Bożą wolę.
Spraw, aby krzyż, który dźwigam, staÅ‚ siÄ™ dla mnie źródÅ‚em odwagi, wyzwolenia i mocy, aby cierpienie nie odebraÅ‚o mi nadziei, by wiara moja nie gasÅ‚a, a miÅ‚ość nie ustawaÅ‚a. A kiedy nadejdzie kres mego życia, przybÄ…dź po mnie i zaprowadź mnie do swego Królestwa. Amen”.
Jeżeli nie jesteÅ› w stanie Å‚aski uÅ›wiÄ™cajÄ…cej, to wyznaj Jezusowi wszystkie swoje grzechy w sakramencie pokuty i przebacz wszystko wszystkim, aby do nikogo nie chować urazy. Jeżeli korzystaÅ‚eÅ›(-Å‚aÅ›) z pomocy wróżbitów, bioenergoterapeutów i innej maÅ›ci okultystów, to pamiÄ™taj, że dobrowolnie otworzyÅ‚eÅ›(-Å‚aÅ›) siÄ™ na dziaÅ‚anie siÅ‚ zÅ‚a, Å‚amiÄ…c pierwsze przykazanie Boże. NiezwÅ‚ocznie wyznaj ten grzech Jezusowi i radykalnie zerwij wszelkie wiÄ™zy, które CiÄ™ Å‚Ä…czÄ… z tymi siÅ‚ami.
Wszystkim tym, którzy przekazali 1% swojego podatku na protezÄ™ dla Mariusza, z serca dziÄ™kujemy. Zebrane Å›rodki finansowe Fundacja „Zdążyć z PomocÄ…” zgodnie ze swoim statutem przekaże innym osobom potrzebujÄ…cym.