Autor: ks. Andrzej Trojanowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 2/2008 → Temat numeru
Starsza kobieta, którÄ… znam z jej ofiarnej pomocy ludziom cierpiÄ…cym i zagubionym w Paryżu, dorÄ™czyÅ‚a mi kilka fotografii wykonanych przez jej znajomego fotografa – M. Vaissiera, mieszkaÅ„ca Tuluzy. SÄ… to reprodukcje rysunku, o wymiarach 14,5 × 20,5 cm, przedstawiajÄ…cego oblicze ukrzyżowanego Chrystusa. Do zdjęć jest doÅ‚Ä…czona historia oryginalnego rysunku oraz opis wydarzeÅ„ zwiÄ…zanych z kopiami sporzÄ…dzony przez Vaissiera. SÄ… one zastanawiajÄ…ce i warte przedstawienia.
PoczÄ…tek caÅ‚ej historii miaÅ‚ miejsce 19 marca 1983 r., w dniu Å›w. Józefa. Wówczas to mieszkanka Marsylii, Syssel Cymer, znalazÅ‚a siÄ™ w pobliżu swojego domu w czasie bardzo ulewnego deszczu. I kiedy tak staÅ‚a naprzeciw statuy Madonny ukrytej w kamiennej niszy, nagle zwróciÅ‚a uwagÄ™ na kartkÄ™ papieru moknÄ…cÄ… w kaÅ‚uży poÅ›rodku ulicy. Kobieta z zaskoczeniem stwierdziÅ‚a, że widnieje na niej rysunek cierpiÄ…cego Chrystusa. Jej zdziwienie byÅ‚o jeszcze wiÄ™ksze, kiedy zobaczyÅ‚a, że wizerunek ów byÅ‚ zupeÅ‚nie suchy i ani trochÄ™ nie pokancerowany, w przeciwieÅ„stwie do swej odwrotnej strony – ubÅ‚oconej, ze Å›ladami opon samochodowych i butów. DoniosÅ‚a o tym nadzwyczajnym znalezisku znajomemu ksiÄ™dzu, który zamówiÅ‚ u Vaissiera wykonanie reprodukcji. Fotograf zrobiÅ‚ dodatkowÄ… kopiÄ™ dla siebie, wÅ‚ożyÅ‚ jÄ… pomiÄ™dzy inne rzeczy, po czym po prostu o niej zapomniaÅ‚. OdnalazÅ‚ jÄ… dopiero po prawie oÅ›miu latach; wykonaÅ‚ wtedy dwie kopie i ofiarowaÅ‚ je w prezencie dwom osobom: wspomnianemu ksiÄ™dzu oraz swojemu znajomemu – Paulowi Soosowi, który zamówiÅ‚ u niego reprodukcjÄ™ ikony Matki Bożej. KsiÄ…dz, zaskoczony prezentem, przypomniaÅ‚ Vaissierowi, że to on wÅ‚aÅ›nie zamówiÅ‚ u niego fotografiÄ™ rysunku.
W oratorium Soosa zdjÄ™cie Chrystusa zostaje umieszczone obok ikony Matki Bożej. 6 grudnia 1991 r. w oczach Pana Jezusa pojawiajÄ… siÄ™ zabarwione krwiÄ… Å‚zy, wydzielajÄ…ce szlachetnÄ… woÅ„. Pod wpÅ‚ywem tego wydarzenia Vaissier postanawia odnaleźć autorkÄ™ rysunku. W tym celu wypożycza oryginaÅ‚ od Syssel Cymer i odczytuje na nim podpis: „Etiennette Gilles”. NastÄ™pnie ustala, że kobieta o tym nazwisku zmarÅ‚a przed kilkunastu laty. Udaje mu siÄ™ również wykazać z dużym prawdopodobieÅ„stwem, że pierwowzorem rysunku jest drewniana rzeźba Ukrzyżowanego znajdujÄ…ca siÄ™ w Limpias w Hiszpanii – dzieÅ‚o siedemnastowiecznego artysty Pierre’a de Mena. Miejscowa ludność nazywa jÄ… NajÅ›wiÄ™tszym Chrystusem KonajÄ…cym.
Na poczÄ…tku 1992 r. Paul Soos podarowaÅ‚ wizerunek Chrystusa komuÅ› ze swoich przyjacióÅ‚ i na jego miejscu zawiesiÅ‚ reprodukcjÄ™ wykonanÄ… przez Vaissiera. W obecnoÅ›ci osób modlÄ…cych siÄ™ 2 lutego 1994 r. pojawiÅ‚y siÄ™ liczne strużki krwi wypÅ‚ywajÄ…ce z ran Pana Jezusa, spod korony cierniowej. SÄ… one, wraz ze Å‚zami, doskonale widoczne na fotografii.
Takie sÄ… fakty. Natomiast na pytanie o ich znaczenie odpowiedzi musi udzielić każdy (każda) sam(a) sobie. Obecnie już widać, jak różne sÄ… reakcje ludzi wobec opisanych wyżej wydarzeÅ„. Dla coraz wiÄ™kszej liczby osób kryje siÄ™ tu wezwanie do pogÅ‚Ä™bienia życia duchowego przez modlitwÄ™ i sakramenty. W wizerunku Chrystusa osoby te rozpoznajÄ… to samo orÄ™dzie, które pÅ‚ynie z krzyża. Przekonane sÄ… o autentycznoÅ›ci tego znaku i jego bardzo ważnym przesÅ‚aniu dla wspóÅ‚czesnego czÅ‚owieka – czÄ™sto oddalonego od Boga i od prawdy o sobie, niewrażliwego na miÅ‚ość Bożą, lekceważącego doczesne oraz wieczne konsekwencje swoich grzechów. Ludzie czczÄ…cy wizerunek Chrystusa odczytujÄ… z niego jeszcze jeden dowód miÅ‚oÅ›ci i zatroskania Pana Jezusa o losy caÅ‚ej ludzkoÅ›ci, stojÄ…cej przed widmem katastrofy zgotowanej wÅ‚asnymi rÄ™kami – poprzez „postÄ™p” za cenÄ™ wyrzucenia Boga z życia; za cenÄ™ sprzeniewierzania siÄ™ prawdzie (w wielu jej wymiarach życiowych) oraz naturze i godnoÅ›ci czÅ‚owieka przez akceptacjÄ™ zboczeÅ„ seksualnych, aborcji, eutanazji, przez terroryzm i wojny... We Å‚zach i krwi Chrystusa – nie bojÄ…c siÄ™ posÄ…dzeÅ„ o naiwnÄ… i gÅ‚upiÄ… dewocyjność – osoby te dostrzegajÄ… znak cierpienia Boga w Jego bezgranicznej miÅ‚oÅ›ci do czÅ‚owieka – miÅ‚oÅ›ci, która nie tylko raz wydaÅ‚a siÄ™ na ukrzyżowanie, ale nadal jest wzgardzana i odpychana, szczególnie dzisiaj. MiÅ‚ość – kiedy jest niesÅ‚usznie deptana i haÅ„biona – wyraża siÄ™ przez krew i Å‚zy. Takim jÄ™zykiem miÅ‚oÅ›ci przemawia Chrystus ze swego wizerunku. Nie Å‚amiÄ…c czyjejkolwiek wolnoÅ›ci, nie zmuszajÄ…c przemocÄ… do nawrócenia, apeluje do nas i wzywa do opamiÄ™tania siÄ™! Wszystkim, którzy gorszÄ… siÄ™ Jego Å‚zami i krwiÄ…, zdaje siÄ™ wskazywać na krzyż, bo najpierw ludzie zgorszyli siÄ™ krzyżem...
Powtórzmy wiÄ™c raz jeszcze, że każdy i każda sam(a) musi zinterpretować powyższe fakty. Wielkość czÅ‚owieka mierzy siÄ™ jego zdolnoÅ›ciÄ… do dokonywania wyborów. Lecz wolność to także odpowiedzialność. W ostatecznym rozrachunku odpowiedzialność za zbawienie wÅ‚asne i innych ludzi, na których – czy uÅ›wiadamiam to sobie, czy też nie zdajÄ™ sobie z tego sprawy – moje wybory moralne majÄ… rzeczywisty wpÅ‚yw. Dobry lub zÅ‚y. Trudno zaprzeczyć temu, że wszyscy, którzy na znak cierpiÄ…cej miÅ‚oÅ›ci Chrystusa odpowiadajÄ… pokutÄ… i nawróceniem, przyczyniajÄ… siÄ™ do ocalenia ludzkoÅ›ci przed tragicznymi konsekwencjami wyborów zÅ‚a. Na ogóÅ‚ niewidoczni, skromni i cisi, nierzadko lekceważeni, sÄ… oni prawdziwym bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwem dla Å›wiata. Nie polegajÄ… na swoich zasÅ‚ugach, lecz na mocy krzyża Chrystusowego, w którym jest jedyne ocalenie i życie.
Oblicze Chrystusa urzeka swym dostojnym piÄ™knem, godnoÅ›ciÄ… i harmoniÄ… rysów – przede wszystkim jednak gÅ‚Ä™biÄ… wyrażajÄ…cego siÄ™ na nim cierpienia. GÅ‚Ä™boki spokój tego wizerunku uspokaja nasze myÅ›li; jego Å‚agodność spontanicznie wzbudza zaufanie; prawdziwość przeżyć rodzi w nas wrażenie, że jesteÅ›my rozumiani. Jednym sÅ‚owem – obraz ten zapada w serce. Budzi pragnienie przylgniÄ™cia do Chrystusa. Do MiÅ‚oÅ›ci, która siÄ™ tu najgÅ‚Ä™biej wyraża piÄ™knem, harmoniÄ…, przyciÄ…ganiem, uspokojeniem, zrozumieniem...
Oblicze Chrystusa jest mowÄ… miÅ‚oÅ›ci Boga bez sÅ‚ów. W sytuacji gdy samo sÅ‚owo „miÅ‚ość” niewiele dziÅ› znaczy dla czÅ‚owieka, Jezus jest SÅ‚owem Boga przemawiajÄ…cym do nas na różne sposoby. Korona cierniowa, krew i Å‚zy mówiÄ… o najwyższej niesprawiedliwoÅ›ci ludzkich grzechów. SkÄ…d bierze siÄ™ nieufność ludzka wobec Boga? SkÄ…d podejrzenia, że On nas oszukuje i pozbawia dóbr poprzez swoje przykazania? SkÄ…d poczucie zagrożenia Jego obecnoÅ›ciÄ… w rodzinach, w życiu spoÅ‚ecznym, polityce, w mass mediach?... Wizerunek Chrystusa Å›wiadczy o absurdalnoÅ›ci wszystkich tych oskarżeÅ„ i obaw. Jezus zdaje siÄ™ mówić: „Wierzycie bardziej szatanowi, który z nienawiÅ›ci do Mnie wciąż faÅ‚szuje w waszych sercach mój prawdziwy wizerunek. Zobaczcie sami, czy jest na nim wymalowany podstÄ™p, kÅ‚amstwo, jakikolwiek zÅ‚y zamiar... Patrzcie i rozpoznajcie we Mnie niezmierzonÄ… miÅ‚ość Ojca ku wam wszystkim! OczyÅ›ci was ona z waszych grzechów i prawdziwie uszczęśliwi, jeżeli tylko zbliżycie siÄ™ do niej z caÅ‚kowitÄ… ufnoÅ›ciÄ…”.