Autor: Świadectwo,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2006 → Rodzina
Jestem dojrzaÅ‚ym mężczyznÄ…, majÄ…cym za sobÄ… 25 lat życia w małżeÅ„stwie. Oboje z żonÄ… wychowujemy troje dzieci. PragnÄ™ mÅ‚odych czytelników zachÄ™cić do trwania w czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej, przedstawiajÄ…c argument, którego rangÄ™ odczuÅ‚em w peÅ‚ni dopiero kilka lat temu.
PoznaliÅ›my siÄ™ z żonÄ… jako bardzo mÅ‚odzi ludzie. Ona miaÅ‚a 16 lat, ja 17. Mój styl życia w tamtym okresie bardzo odbiegaÅ‚ od zasad ewangelicznych, których zresztÄ… prawie w ogóle nie znaÅ‚em. Od wielu lat nie praktykowaÅ‚em, nie chodziÅ‚em na lekcje religii, nie przyjÄ…Å‚em sakramentu bierzmowania tak jak moi rówieÅ›nicy. W trakcie pierwszych miesiÄ™cy naszej znajomoÅ›ci mój stosunek do wiary i do religijnych praktyk siÄ™ nie zmieniaÅ‚. Dopiero w miarÄ™ rozwoju naszych relacji ulegÅ‚em namowom swojej dziewczyny i zaczÄ…Å‚em chodzić z niÄ… do koÅ›cioÅ‚a na niedzielnÄ… MszÄ™ Å›w. Nie czuÅ‚em takiej potrzeby i nie robiÅ‚em tego z przekonania, po prostu chciaÅ‚em z niÄ… być. Dopiero po wielu latach moje nastawienie do Boga ulegÅ‚o pozytywnej zmianie.
Rozwój naszego uczucia i pogÅ‚Ä™bianie naszej relacji nastÄ™powaÅ‚o Å‚agodnie, powoli, w sposób bardzo naturalny. Wiele wolnych chwil spÄ™dzaliÅ›my razem, cieszÄ…c siÄ™ swojÄ… obecnoÅ›ciÄ…. Mimo wzrastania potrzeby okazywania sobie czuÅ‚oÅ›ci caÅ‚y czas mieliÅ›my Å›wiadomość koniecznoÅ›ci dochowania czystoÅ›ci, traktujÄ…c to jako naszÄ… wspólnÄ…, wielkÄ… wartość. Odczucie tej wartoÅ›ci wzmacniaÅ‚ fakt, że oboje nie mieliÅ›my wczeÅ›niej doÅ›wiadczeÅ„ „chodzenia” z innÄ… osobÄ…. OczywiÅ›cie nie byÅ‚o Å‚atwo, ale nie ulegliÅ›my zmysÅ‚owoÅ›ci. Tak, po piÄ™ciu latach bycia razem dotrwaliÅ›my do dnia Å›lubu, poprzedzonego spowiedziÄ…, w czasie której nie musieliÅ›my siÄ™ wstydzić niczego z zakresu szóstego przykazania Dekalogu. Ten stan rzeczy byÅ‚ dla nas naturalny, byÅ‚ wspaniaÅ‚ym darem od Boga, a o jego wielkoÅ›ci w peÅ‚ni przekonaÅ‚em siÄ™ dopiero po 20 latach naszego małżeÅ„stwa.
Po ukoÅ„czeniu studiów teologicznych rozpoczÄ…Å‚em pracÄ™ jako katecheta w liceum. W klasach maturalnych wiele czasu poÅ›wiÄ™caÅ‚em zagadnieniom czystoÅ›ci i przygotowania siÄ™ do małżeÅ„stwa. Kilka lat temu w jednej z klas w czasie rozmowy o koniecznoÅ›ci trwania w czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej podniosÅ‚a rÄ™kÄ™ uczennica i zapytaÅ‚a: „A czy panu w narzeczeÅ„stwie udaÅ‚o siÄ™ wytrwać w czystoÅ›ci do dnia Å›lubu?”. LubiÅ‚em to pytanie, zadawane wczeÅ›niej wiele razy, gdyż dawaÅ‚o mi ono możliwość dania Å›wiadectwa. PowiedziaÅ‚em wiÄ™c ze spokojem: „Spójrz na mojÄ… twarz – jeżeli miaÅ‚bym nieczyste sumienie, to w tym momencie powinienem siÄ™ zaczerwienić. Nie zobaczycie jednak na mojej twarzy »buraczka«. Tak, wówczas z mojÄ… dziewczynÄ…, potem narzeczonÄ…, wytrwaliÅ›my w wiernoÅ›ci szóstemu przykazaniu”. PowiedziaÅ‚em to z dumÄ… i radoÅ›ciÄ… i dopiero wtedy dotarÅ‚o do mojej Å›wiadomoÅ›ci, że w ostatniej Å‚awce siedziaÅ‚a moja 18-letnia córka. ByÅ‚a to wÅ‚aÅ›nie klasa, do której ona chodziÅ‚a. Nigdy wczeÅ›niej nie byÅ‚o okazji, abym mógÅ‚ o tym wspomnieć swojej córce. Teraz, dziÄ™ki pytaniu jej koleżanki, publicznie powiedziaÅ‚em Å›wiadectwo o naszej czystoÅ›ci. W uÅ‚amku sekundy odczuÅ‚em gÅ‚Ä™bokie wzruszenie i nieopisanÄ… radość. ZrozumiaÅ‚em, że warto byÅ‚o trwać w czystoÅ›ci dla tej wÅ‚aÅ›nie chwili. Po powrocie do domu opowiedziaÅ‚em o tym żonie. DziÄ™ki temu oboje uÅ›wiadomiliÅ›my sobie, że dar wytrwania w dziewictwie peÅ‚niÄ™ wartoÅ›ci osiÄ…gnÄ…Å‚ dla nas wÅ‚aÅ›nie tego dnia, po prawie 20 latach od dnia naszego Å›lubu.
Kochani młodzi Przyjaciele! Bardzo Was zachęcam do wytrwania w czystości przedmałżeńskiej, przy całkowitym zawierzeniu tej sfery Jezusowi i przy świadomości, że być może w przyszłości właśnie ten argument będzie najważniejszą motywacją dla Waszych dzieci do przyjęcia takiej postawy.