Pierścień Atlantów, czyli diabelski scenariusz na życie z sercem odwróconym od Boga
Autor: ks. Andrzej Trojanowski TChr,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 5/2004 → Zagrożenia duchowe
Handlarze pierÅ›cieniami Atlantów zapewniajÄ…, że talizman ten stwarza niezwykle skutecznÄ… ochronÄ™ przed wszelkiego rodzaju zÅ‚em: agresjÄ…, wypadkami, kradzieżą, a także przed klÄ…twami i urokami. Ponadto – wedÅ‚ug nich – przedmiot ten zapobiega wielu (jeÅ›li nie wszystkim) chorobom, czy wrÄ™cz od nich uwalnia. Jednym sÅ‚owem, pierÅ›cieÅ„ ten ma przynosić szczęście. Wielu ludzi najprawdopodobniej w to wierzy, skoro go kupuje i zakÅ‚ada na palec.
Spontanicznie nasuwa siÄ™ pytanie: co lub kto, albo jakaż to siÅ‚a miaÅ‚aby tu tak cudownie dziaÅ‚ać? W przypadku poÅ›wiÄ™conego krzyżyka lub medalika z wizerunkiem Pana Jezusa, Matki Bożej czy Å›wiÄ™tych nie ma problemu z odpowiedziÄ… na pytanie: dlaczego nosimy te dewocjonalia? NoszÄ™ medalik na znak mojego zawierzenia siÄ™ Matce Bożej. Jej wizerunek pomaga mi ufać w Jej nieustannÄ… obecność przy mnie, szczególnie w chwilach pokus, zwÄ…tpieÅ„, przeciwnoÅ›ci itd. Nie wierzÄ™, aby medalik ten „magicznie” chroniÅ‚ mnie przed napadem, kradzieżą, chorobÄ… itd., lecz z caÅ‚ego serca ufam, że w tych czy innych nieszczęściach – jeÅ›li Opatrzność je dopuÅ›ci – nie spotka mnie prawdziwe i najgorsze nieszczęście: odrzucenie Pana Boga i utrata życia wiecznego. NoszÄ…c medalik, nie proszÄ™ o szczęście, lecz abym wytrwaÅ‚ przy Panu Bogu w każdej, nawet najgorszej sytuacji, a to bÄ™dzie mym najwiÄ™kszym szczęściem.
Zastanawiam siÄ™, w kim pokÅ‚adajÄ… swojÄ… ufność ludzie ochrzczeni, którzy na swój palec zakÅ‚adajÄ… pierÅ›cieÅ„ Atlantów. Pewnie sami dokÅ‚adnie nie wiedzÄ…. W każdym razie amulet ten wydaje siÄ™ znakiem nieufnoÅ›ci wobec Pana Boga, jako mego Ojca, w którego rÄ™kach spoczywa caÅ‚e moje życie. JeÅ›li oczekujÄ™, że noszenie tego czy innego amuletu przyniesie mi szczęście, to znaczy, iż wiarÄ™ mojÄ… można wyrazić w sÅ‚owach: „Ufam nie Tobie, Boże, lecz komuÅ› lub czemuÅ› innemu; oczekujÄ™ pomyÅ›lnoÅ›ci w życiu nie od Ciebie, lecz od czegoÅ› lub kogoÅ› innego”. Być może nie od razu tego rodzaju postawa duchowa owocuje porzuceniem praktyk religijnych, lecz żywa wiara nieuchronnie przemienia siÄ™ w „praktykowanie” chrzeÅ›cijaÅ„stwa z sercem odwróconym od Boga. Tymczasem religijność pozbawiona ufnoÅ›ci wobec Pana Boga staje siÄ™ pusta. JakÄ… wartość miaÅ‚aby modlitwa Ojcze nasz, gdyby w żaden sposób nie ożywiaÅ‚ jej duch dzieciÄ™ctwa Bożego? Nadzieja, iż magiczny pierÅ›cieÅ„ uchroni mnie od przeciwnoÅ›ci i zagwarantuje mi pomyÅ›lność, jest oszustwem, które żeruje na naszej ludzkiej skÅ‚onnoÅ›ci do wierzenia czasami w byle co. Czy jednak w życiu można siÄ™ uchronić od jakichkolwiek przeciwnoÅ›ci, trudnoÅ›ci i cierpieÅ„? Codzienne doÅ›wiadczenie przekonuje, iż nie – i żaden amulet faktu tego nie zmieni. Lecz przywiÄ…zanie do niego, naiwna wiara w jego skuteczność niszczy zdolność stawiania czoÅ‚a przeciwnoÅ›ciom w sposób chrzeÅ›cijaÅ„ski, czyli z ufnoÅ›ciÄ…, że każdy krzyż codziennoÅ›ci ma w sobie gÅ‚Ä™boki, zbawczy sens. Wielokrotnie owego sensu nie widzimy, lecz wÅ‚aÅ›nie wtedy ufność w Bożą miÅ‚ość – niejako wbrew poczuciu opuszczenia i samotnoÅ›ci – okazuje siÄ™ Å›rodkiem ratujÄ…cym życie. WÅ‚aÅ›nie tÄ™ najważniejszÄ… i najdelikatniejszÄ… tkankÄ™ naszej religijnoÅ›ci, czyli zdolność do ufnego zawierzenia Bogu, chrzeÅ›cijanin niszczy poprzez noszenie amuletów. Spustoszenie w dziedzinie duchowej i cielesnej nie od razu, być może, daje siÄ™ zauważyć. Jednakże dokonuje siÄ™ ono nieuchronnie, czego pierwszym Å›wiadectwem jest nieprzezwyciężona niechęć do modlitwy. Stopniowo także pojawiajÄ… siÄ™ dziwne i nieuzasadnione lÄ™ki, tajemnicze dolegliwoÅ›ci fizyczne i psychiczne. Ponadto każdy, kto nosi pierÅ›cieÅ„ Atlantów, bardzo Å‚atwo zwraca swe zainteresowania ku horoskopom, tarotowi, magii czy innym podobnym praktykom, które otwarcie sprzeciwiajÄ… siÄ™ pierwszemu przykazaniu.
Dla księży egzorcystów (przynajmniej w Polsce) pierÅ›cieÅ„ Atlantów jest rekwizytem bardzo dobrze znanym. Na ogóÅ‚ byÅ‚ on gdzieÅ› na poczÄ…tku wikÅ‚ania siÄ™ ludzi w rozmaite formy okultyzmu, który z kolei doprowadziÅ‚ ich do stanu zniewolenia przez zÅ‚e duchy. W przypadku pewnej dziewiÄ™tnastoletniej dziewczyny wyjÄ…tkowo jasno można byÅ‚o siÄ™ przekonać, do jakiego stopnia zÅ‚y duch wywieraÅ‚ panowanie nad osobÄ…, która od kilku lat nie rozstawaÅ‚a siÄ™ z pierÅ›cieniem Atlantów. Dla swego uwolnienia duchowego dziewczyna owa uczyniÅ‚a bardzo wiele: wyspowiadaÅ‚a siÄ™, pomimo walki duchowej wyrzekÅ‚a siÄ™ praktyk okultystycznych, przyjęła nawet KomuniÄ™ Å›w. Gdy jednak proszono jÄ… o zdjÄ™cie z palca pierÅ›cienia, chowaÅ‚a dÅ‚onie za siebie i gorÄ…czkowo protestowaÅ‚a, krzyczÄ…c i nienaturalnie wykrzywiajÄ…c buziÄ™. Znowu okropnie drÄ™czona jest przez diabÅ‚a i obecnie przebywa w zakÅ‚adzie psychiatrycznym.
Amulety, wbrew swej pozornej niewinnoÅ›ci, poprzez swojÄ… symbolikÄ™ sÄ… zielonym Å›wiatÅ‚em danym przecież nie Panu Bogu, lecz duchowemu zÅ‚u. W ostatecznoÅ›ci także i pierÅ›cieÅ„ Atlantów jest niczym innym, jak znakiem otwarcia siÄ™ i przynależnoÅ›ci do tego wrogiego nam Å›wiata. Jako istoty odkupione, nie warto, abyÅ›my, nawet w najbardziej niewinny sposób, ze Å›wiatem tym siÄ™ zadawali.