Autor: Jacek Pulikowski,
MiÅ‚ujcie siÄ™! 4/2003 → MÅ‚odzież
Swego czasu w USA mówiono „bezpieczny seks”, reklamujÄ…c w ten sposób używanie prezerwatywy. Szybko okazaÅ‚o siÄ™, że jest to zwykÅ‚a nieprawda, zarówno jeżeli chodzi o niedopuszczenie do poczÄ™cia dziecka, jak i w kwestii ochrony przed chorobami przenoszonymi drogÄ… pÅ‚ciowÄ…. ZaczÄ™to wiÄ™c używać okreÅ›lenia „bezpieczniejszy seks”, w domyÅ›le – bezpieczniejszy od tego bez prezerwatywy.
Już na pierwszy rzut oka widać pokrÄ™tność tworzonej terminologii. O co w tym wszystkim chodzi? OczywiÅ›cie o pieniÄ…dze i ideologie z nimi powiÄ…zane. Z jednej strony chodzi o sprzedanie „towaru”, który normalnemu czÅ‚owiekowi absolutnie do niczego nie jest potrzebny, z drugiej o masowe popchniÄ™cie ludzi do dziaÅ‚aÅ„ nienormalnych, niszczÄ…cych zarówno ich samych, jak i ich wiÄ™zi z ludźmi. DziaÅ‚aÅ„, które jednym przynoszÄ… ogromne zyski, lecz wielu doprowadziÅ‚y do ruiny życiowej: Å›miertelnej choroby, rozbitej rodziny, upadku na dno moralne... Cynizm zarabiajÄ…cych na ludzkiej krzywdzie jest niewzruszony.
Zatrzymajmy siÄ™ nad sÅ‚owem „bezpieczny”. Gdy jako „niebezpieczeÅ„stwo” traktuje siÄ™ poczÄ™cie dziecka, w normalnym czÅ‚owieku budzi siÄ™ silny sprzeciw. Przecież każde dziecko powinno być traktowane jako najwiÄ™kszy dar. I tak naprawdÄ™ tylko przy takim podejÅ›ciu obojga rodziców znajdzie ono do koÅ„ca prawidÅ‚owe warunki do swego czÅ‚owieczego wzrostu w rodzinie. Podobnie sÅ‚owa „zabezpieczenie siÄ™”, „wpadka”, „niepożądana ciąża” zdradzajÄ… niewÅ‚aÅ›ciwe podejÅ›cie do dziecka, tak jakby ono nie byÅ‚o wartoÅ›ciÄ…, ale jakimÅ› nieszczęściem, przypadÅ‚oÅ›ciÄ…, chorobÄ…. Jest to szczególnie bolesne w zestawieniu z faktem, że coraz liczniejsze małżeÅ„stwa latami czekajÄ… na poczÄ™cie upragnionego dziecka, a spora ich grupa nigdy rodzonego dziecka siÄ™ nie doczeka. Problem niepÅ‚odnoÅ›ci jest swoistÄ… epidemiÄ… naszych czasów, zresztÄ… w ogromnym procencie zawinionÄ…. JeÅ›li dodamy, że najczęściej przyczynÄ… niepÅ‚odnoÅ›ci sÄ… przedwczesne kontakty seksualne z wieloma partnerami, czÄ™sto „wspomagane” antykoncepcjÄ… hormonalnÄ…, do czego zachÄ™ca lobby antykoncepcyjne, to kóÅ‚ko siÄ™ zamyka. KtoÅ› tu robi brudny interes na ludzkim nieszczęściu.
BezpieczeÅ„stwo kojarzy siÄ™ ze spokojem, niebezpieczeÅ„stwo z poczuciem zagrożenia, ze strachem. ŹródÅ‚em strachu jest fakt, że dziaÅ‚anie pÅ‚ciowe może spowodować skutek naturalny – poczÄ™cie dziecka oraz nienaturalny (uboczny) – zarażenie siÄ™ chorobÄ… przenoszonÄ… drogÄ… pÅ‚ciowÄ….
Lęk przed naturalnym skutkiem wydaje się co najmniej dziwny. Człowiek jest istotą rozumną i wolną. Rozpoznawszy rozumem, że skutek jego działania jest niepożądany, powinien wolą powstrzymać się od tego działania, nawet gdyby jawiło się ono jako przyjemne. To tak, jakby ktoś pochłaniał nieprawdopodobne ilości jedzenia, w tym słodyczy, bojąc się, że przytyje, lub wskakiwał do jeziora, by się ochłodzić, jednocześnie panicznie bojąc się przemoczenia... Człowiek nosi w sobie tzw. potrzebę sterowania, czyli panowania rozumem i wolą nad skutkami swego działania. Rezygnacja ze sterowania prowadzi do dezintegracji wewnętrznej i w efekcie do degradacji człowieka.
LÄ™k przed Å›miertelnymi skutkami ubocznymi dziaÅ‚ania (przecież niekoniecznego) jest jeszcze dziwaczniejszy. Po co dziaÅ‚ać poza małżeÅ„stwem, skoro dziaÅ‚anie z przypadkowym partnerem może spowodować chorobÄ™ niszczÄ…cÄ… caÅ‚e życie, czy nawet wprost prowadzÄ…cÄ… do Å›mierci. Takie dziaÅ‚anie można porównać do samobójczego jedzenia sÅ‚odyczy przez czÅ‚owieka chorego na cukrzycÄ™ lub do skoku na gÅ‚Ä™biÄ™ jeziora czÅ‚owieka nieumiejÄ…cego pÅ‚ywać. Może siÄ™ uda...
A może czÅ‚owiek musi dziaÅ‚ać pÅ‚ciowo bez możliwoÅ›ci kontrolowania rozumem i wolÄ… swych poczynaÅ„ i tym samym musi narażać siÄ™ na niebezpieczeÅ„stwo? Odpowiedź brzmi jednoznacznie i kategorycznie: NIE. CzÅ‚owiek dojrzaÅ‚y i tym samym wolny jest w stanie w peÅ‚ni zapanować nad wszystkimi pobudzeniami swego ciaÅ‚a i niczego nie „musi” robić.
Dodajmy, że medycyna nie zna żadnej jednostki chorobowej powstaÅ‚ej na skutek „niedziaÅ‚ania” pÅ‚ciowego. Zna natomiast dziesiÄ…tki chorób przenoszonych drogÄ… pÅ‚ciowÄ…, a wiÄ™c bÄ™dÄ…cych efektem ubocznym współżycia. Choroby te, miÄ™dzy innymi na skutek promowania „bezpiecznego seksu”, rozprzestrzeniajÄ… siÄ™ w przerażajÄ…cym tempie, przyjmujÄ…c rozmiary epidemii ogólnoÅ›wiatowej. W USA w 1970 r. co trzechsetna osoba byÅ‚a zarażona tego typu chorobÄ…, natomiast w 2000 r. już co czwarta!
Wbrew logice i dostÄ™pnoÅ›ci nowoczesnej wiedzy lobby antykoncepcyjne (i nie tylko), sprytnie promujÄ…ce „bezpieczny seks”, osiÄ…ga ciÄ…gle sukcesy. Wielu ludzi naprawdÄ™ myÅ›li, że musi dziaÅ‚ać seksualnie, bo ma taki temperament. Co gorsze, wielu wierzy, że szczęście można osiÄ…gnąć jedynie przez niczym nieograniczone zabawy na tym polu („wolne zwiÄ…zki”, „wolna miÅ‚ość”, „swoboda seksualna”, „wolność wyboru”...). Liczni obnoszÄ… siÄ™ ze swojÄ… rozwiÄ…zÅ‚oÅ›ciÄ… (np. „parady miÅ‚oÅ›ci”), co media skwapliwie nagÅ‚aÅ›niajÄ… na caÅ‚y Å›wiat. DoroÅ›li (w latach) mężczyźni z dumÄ… nazywajÄ… siebie playboyami. W gruncie rzeczy, nazywajÄ…c siebie „bawiÄ…cymi siÄ™ chÅ‚opcami”, przyznajÄ…, że sÄ… niedorozwiniÄ™ci...
Propaganda „bezpiecznego seksu” posÅ‚uguje siÄ™ nastÄ™pujÄ…cÄ… „logikÄ…”: Chcesz być szczęśliwy? Musisz „uprawiać seks”. BÄ…dź „nowoczesny” i „odpowiedzialny”, używaj prezerwatyw i innych Å›rodków antykoncepcyjnych. Åšrodki te „zabezpieczÄ…” ciÄ™ przed zÅ‚ymi skutkami. SÅ‚owem, sama radość i peÅ‚na bezkarność. W tym duchu nauczycielom w szkoÅ‚ach zaleca siÄ™ przeprowadzać z uczniami nastÄ™pujÄ…ce ćwiczenia aktywizujÄ…ce: chÅ‚opak namawia dziewczynÄ™ do współżycia, a ona uczy siÄ™ odpowiadać „nie”, jeżeli on nie ma prezerwatywy. Ma być to ćwiczenie uczÄ…ce odpowiedzialnoÅ›ci!...
W ulotkach dla mÅ‚odzieży można przeczytać teksty typu: „lubisz szybkie znajomoÅ›ci, mocne wrażenia – zaÅ‚óż prezerwatywÄ™, ona rozwiąże twój problem”. KtoÅ› sparafrazowaÅ‚ to zdanie, mówiÄ…c: „lubisz mocne wrażenia, pragniesz przebiegać przez autostradÄ™ miÄ™dzy pÄ™dzÄ…cymi samochodami, zaÅ‚óż kask, on rozwiąże twój problem”.
BÅ‚Ä…d propagatorów antykoncepcji tkwi w zaÅ‚ożeniu. Otóż żadnego prawdziwie czÅ‚owieczego problemu nie rozwiąże kawaÅ‚ek gumy czy piguÅ‚ka. Ludzkie problemy rozwiÄ…zuje siÄ™ za pomocÄ… rozumu i woli. Rozum sÅ‚uży do rozpoznawania skutków okreÅ›lonego dziaÅ‚ania, a wola do podejmowania dziaÅ‚aÅ„ dobrych i pożytecznych oraz do powstrzymywania siÄ™ od dziaÅ‚aÅ„ zÅ‚ych i szkodliwych.
Namawianie ludzi do dziaÅ‚aÅ„ bez użycia rozumu i woli jest szkodliwe dla jednostek i spoÅ‚eczeÅ„stw, ponieważ prowadzi do degradacji czÅ‚owieka oraz wiÄ™zi miÄ™dzyludzkich. Ludzie bezrozumni i bezwolni stanowiÄ… Å›miertelne zagrożenie dla każdej spoÅ‚ecznoÅ›ci, od rodziny poczynajÄ…c, a na wspólnocie ogólnoÅ›wiatowej koÅ„czÄ…c. StanowiÄ… oni jednoczeÅ›nie Å›miertelne zagrożenie dla samych siebie.
Propaganda „bezpiecznego seksu” i wszelkiej rozwiÄ…zÅ‚oÅ›ci seksualnej, jako ze wszech miar szkodliwa, powinna być prawnie zakazana!