SÄ…dzÄ™, że dobrze jest teraz o tym powiedzieć, bo wÅ‚aÅ›nie teraz mamy poczÄ…tek sezonu na... rozbieranie. ZrozumiejÄ… mnie panowie i mÅ‚odzieÅ„cy, bo w tym czasie akurat najbardziej siÄ™ zmagajÄ… ze swoimi oczami. No, może tylko ci z nich, którzy wziÄ™li sobie do serca sÅ‚owa Jezusa: „A ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietÄ™, już siÄ™ w swoim sercu dopuÅ›ciÅ‚ z niÄ… cudzoÅ‚óstwa”.
Jezus poważnie podniósÅ‚ poprzeczkÄ™ wymagaÅ„. Gdyby tego nie zrobiÅ‚, gdybym nie wiedziaÅ‚ o tym, że jestem odpowiedzialny za to, na co patrzÄ™ i w jaki sposób patrzÄ™, to nie wiem, jak bym sobie dzisiaj poradziÅ‚ ze Å›wiatem, który ze wszystkich stron krzyczy do mnie obrazami – „patrz na mnie pożądliwie”.
To, w jaki sposób widzÄ™ mojÄ… żonÄ™, jak postrzegam inne kobiety, jak wreszcie odnoszÄ™ siÄ™ do wÅ‚asnego ciaÅ‚a – wszystko to budujÄ™ z tego, na co patrzÄ™, co czytam, czemu pozwalam zatrzymywać siÄ™ w moich myÅ›lach. To w moich zmaganiach o czystość wÅ‚aÅ›nie, przekonaÅ‚em siÄ™ – nie bez bólu – że wyobraźnia nie jest bynajmniej takim obszarem, w którym... wszystko mi wolno. PowiedziaÅ‚bym dzisiaj, po latach zmagaÅ„, że to tutaj wÅ‚aÅ›nie wszystko siÄ™ zaczyna.
No, ale może wyjdźmy już na nasze ulice, bo rozważania o czystoÅ›ci w zaciszu domu, to nie taka wielka sztuka. Dopiero tutaj, wÅ›ród dziewczÄ…t i kobiet, które usiÅ‚ujÄ… mi zaprezentować w biaÅ‚y dzieÅ„ już nie wdziÄ™k czy piÄ™kno, ale wprost swojÄ… seksualnÄ… atrakcyjność, zdaje siÄ™ prawdziwy egzamin z VI przykazania. Czyż te czasy nie sprzyjajÄ… Å›wiÄ™toÅ›ci? Przecież żeby wobec takiego rozluźnienia obyczajów, już chociażby tylko w samej modzie, zachować czyste serce, to trzeba naprawdÄ™ opanować oczy i myÅ›li do perfekcji.
Biedni ci dorastajÄ…cy chÅ‚opcy – jak oni sobie dzisiaj z tym radzÄ…? Nasz najstarszy syn za chwilÄ™ bÄ™dzie siÄ™ zmierzaÅ‚ z tym żywioÅ‚em.
A jego tata? Otóż ma on swojÄ… ukochanÄ… żonÄ™ i mógÅ‚ sobie pozwolić na dość specyficzne rozwiÄ…zanie. PomysÅ‚ byÅ‚ zresztÄ… nie mój – to Jezus powiedziaÅ‚: „JeÅ›li wiÄ™c prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyÅ‚up je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich czÅ‚onków, niż żeby caÅ‚e twoje ciaÅ‚o miaÅ‚o być wrzucone do piekÅ‚a”. I tak, konsekwentnie, od kilku lat w ogóle nie patrzÄ™ na prowokujÄ…co ubrane dziewczyny i kobiety. Sporo mnie to kosztuje samozaparcia. ZyskaÅ‚em natomiast spokój. Poza tym bardzo to dobrze robi moim relacjom z Chrystusem. ZabraÅ‚em sobie coÅ› z mojego przeżywania Å›wiata (czasami mi żal, przyznam), ale za to duch roÅ›nie w siÅ‚Ä™! Wyraźnie to czujÄ™, dlatego ta decyzja miaÅ‚a w moim przypadku sens.
Åšw. Josemaria Escriva w Drodze podaje przykÅ‚ady Å›wiÄ™tych i pyta nas: „Aby bronić swojej czystoÅ›ci, Å›w. Franciszek z Asyżu tarzaÅ‚ siÄ™ w Å›niegu, Å›w. Benedykt rzuciÅ‚ siÄ™ na krzak ciernisty, Å›w. Bernard zanurzyÅ‚ siÄ™ w lodowatym stawie... A ty, coÅ› uczyniÅ‚?” Może masz bracie inny pomysÅ‚, bo sÄ…dzÄ™, że coÅ› trzeba zrobić. Gdy jeszcze dodatkowo pomyÅ›lÄ™ sobie, że „BÅ‚ogosÅ‚awieni czystego serca, albowiem oni Boga oglÄ…dać bÄ™dÄ…”, to już nie mam wÄ…tpliwoÅ›ci, że warto powalczyć.
KtoÅ› może powiedzieć: „No, bez przesady...”, ale zauważmy – Å›wiat już tak daleko odszedÅ‚ od tego, czego wymaga od nas Chrystus, że powoli tracimy wrażliwość i czujność wÅ‚aÅ›ciwÄ… tym, którzy Mu wierzÄ…. Tak dalece, że gdy zabrzmi w naszych uszach Jezusowe „A ja wam powiadam...” przeważnie od razu mamy coÅ› do zrobienia z... sobÄ…, żeby móc wrócić na Jego Å›cieżki.