Z pochodzenia jestem Å»ydówkÄ…. ChrzeÅ›cijankÄ… staÅ‚am siÄ™ w 1941 roku. Od najmÅ‚odszych lat ciÄ…gnęło mnie do KoÅ›cioÅ‚a. Gdy wybuchÅ‚a wojna, moi rodzice przeprowadzili siÄ™ do CzÄ™stochowy. MyÅ›lÄ™, że nowe miejsce zamieszkania wpÅ‚ynęło na dalszÄ… mojÄ… drogÄ™ religijnÄ….
MajÄ…c lat 18, wyszÅ‚am za mąż za chÅ‚opaka wyznania żydowskiego. Zaczęła siÄ™ okupacja, ciężka, mroczna codzienność i strach o każdy dzieÅ„. Gdy zaszÅ‚am w ciążę, baÅ‚am siÄ™, jak sobie poradzÄ™ – matka zabraÅ‚a mnie do lekarza, który usunÄ…Å‚ miesiÄ™czne dziecko.
PrzeszÅ‚am wojennÄ… tragediÄ™ – rodziców i jedynÄ… siostrÄ™ oraz dziadka Niemcy wywieźli do obozu zagÅ‚ady w Treblince, a mnie do obozu pracy, wraz z rodzinÄ… mojego męża. W obozie czÄ™sto byÅ‚y selekcje. Hitlerowcy wyznaczali na rozstrzelanie sÅ‚abszych: dzieci, kobiety, ludzi starszych. Ja, bÄ™dÄ…c Å»ydówkÄ…, miaÅ‚am ufność w Jasnogórskiej Pani, Królowej Polski, i nigdy – choć bywaÅ‚o, że stawaÅ‚am w pierwszym szeregu – nigdy mnie nie wskazano. W obozie wyraźnie czuÅ‚am Jej opiekÄ™, chociażby poprzez poznanego tam czÅ‚owieka, który czÄ™sto przynosiÅ‚ mi żywność, tzn. kawaÅ‚ek biaÅ‚ego chleba.
W fabryce amunicji, w której byÅ‚am skoszarowana, przeżyÅ‚am prawie 3 i póÅ‚ roku. Tam wÅ‚aÅ›nie zachorowaÅ‚am na paratyfus i tam zdecydowaÅ‚am, że przejdÄ™ na wiarÄ™ chrzeÅ›cijaÅ„skÄ….
Zaraz po wyzwoleniu przyjęłam chrzest na Jasnej Górze, zdajÄ…c najpierw egzamin u sióstr urszulanek ze znajomoÅ›ci Nowego Testamentu, który zresztÄ… już w gimnazjum znaÅ‚am bardzo dobrze, gdyż uczÄ™szczaÅ‚am na lekcje religii. Na chrzcie mojÄ… matkÄ… chrzestnÄ… zostaÅ‚a siostra urszulanka, a chrzestnym ojciec paulin. Po chrzcie drugi raz wyszÅ‚am za mąż, otrzymaÅ‚am Å›lub dyspensyjny, udzielony przez biskupa Kominka.
Po roku wyjechaliÅ›my z mężem do WrocÅ‚awia. ByÅ‚am już wtedy w stanie bÅ‚ogosÅ‚awionym. Te pierwsze lata w nowym mieÅ›cie wspominam jako bardzo ciężkie, rodzina mojego męża nie uznaÅ‚a „przechrzty” i niewiele nam pomagaÅ‚a. Jednak gdy urodziÅ‚ siÄ™ nasz pierworodny, Bóg sprawiÅ‚, że znaleźli siÄ™ ludzie, którzy bardzo nam pomogli.
ZaczÄ™liÅ›my siÄ™ dorabiać. Znów zaszÅ‚am w ciążę. UrodziÅ‚am drugiego syna. Nie byÅ‚am z tego zadowolona i zaraz po porodzie powiedziaÅ‚am do Boga: „Boże, czemuÅ› mnie ukaraÅ‚ synem? Tak bardzo chciaÅ‚am mieć dziewczynkÄ™”. Kiedy maÅ‚y miaÅ‚ 3 lata, a byÅ‚ wyjÄ…tkowo piÄ™knym i dobrym dzieckiem, zmarÅ‚ na dyfteryt. SzalaÅ‚am z rozpaczy. KtórejÅ› nocy we Å›nie zobaczyÅ‚am dwóch jednakowych chÅ‚opców. Nie wiedziaÅ‚am, co znaczyÅ‚ ten sen, lecz do czasu... UrodziÅ‚am trzecie dziecko – syna, takiego jak ten, którego mi Pan Bóg zabraÅ‚. ByÅ‚am Mu za to bardzo wdziÄ™czna.
Nie byÅ‚o mi Å‚atwo prowadzić dom, tym bardziej, że mąż zaczÄ…Å‚ pić. PiÅ‚ przez 7 dni w tygodniu, potem leczyÅ‚ siÄ™ i znów piÅ‚. ZachodziÅ‚am jeszcze kilka razy w ciążę i za każdym razem dokonywaÅ‚am aborcji. Nie zdawaÅ‚am sobie sprawy, że jestem dzieciobójczyniÄ…. Mąż zadawaÅ‚ siÄ™ z prostytutkami, wiÄ™c za każdym razem baÅ‚am siÄ™, że urodzÄ™ upoÅ›ledzone dziecko. ByÅ‚o mi ciężko, wÅ‚aÅ›ciwie sama utrzymywaÅ‚am dom i wychowywaÅ‚am chÅ‚opców, wiÄ™c nie pragnęłam jeszcze jednego dziecka. DziÅ›, majÄ…c 80 lat, rozumiem, że to, czego kilka razy dokonaÅ‚am, to aborcja, czyli mord na najbardziej bezbronnych i żyjÄ™ ze strachem, co powiem Jezusowi w godzinie mojej Å›mierci na usprawiedliwienie. Już kilka razy spowiadaÅ‚am siÄ™ z tego, ale ciÄ…gle mam wyrzuty sumienia.
Kiedy w mojej rodzinie brak było miłości, zrozumienia, wybaczenia, zwracałam się zawsze do Jezusa Miłosiernego i nigdy nie zostałam bez pomocy.
Od kilku lat jestem wdowÄ… i bardzo modlÄ™ siÄ™ za męża, by Pan Bóg przyjÄ…Å‚ go do Królestwa Niebieskiego. ModlÄ™ siÄ™ również za moich żydowskich rodziców, o zbawienie dla ich dusz.